Dzisiaj prostota, klasyka i nawet zdjęcie oszczędne w
kompozycji ;) Ci z Was, którzy obserwują moją stronę na Facebooku, wiedzą, że niedawno
kupiłam kilka produktów z quinoą w składzie i obiecałam je przetestować ;) Na
pierwszy ogień poszedł makaron penne ;) oczywiście po bolońsku, bo pomijając
fakt, że to najbardziej oczywisty sos do makaronu, to jeszcze idealny na
grudniową pogodę. Makaron jak na bezglutenowy jest całkiem przyzwoity, a w tej wersji
wyszedł pyszny :)
Składniki:
1 opakowanie bezglutenowego makaronu penne z quinoą
350 - 400
gram mielonej wołowiny
1 duża cebula
1 duża marchew
2 ząbki czosnku
1/2 szklanki rosołu lub wywaru warzywnego
3 łyżki oliwy z oliwek
3 pomidory
oregano
bazylia
pieprz
sól
parmezan do posypania
Wykonanie:
Makaron gotujemy al
dente w dużej ilości wody z dodatkiem soli i oliwy. Cebulę drobno siekamy,
a marchewkę obieramy i ścieramy na tarce na średnich oczkach. Mięso podsmażamy
na oliwie z oliwek, dodajemy cebulę i marchew, chwilę smażymy. Następnie
dorzucamy przeciśnięty przez prasę czosnek i zalewamy wszystko rosołem. Dusimy,
a gdy rosół odparuje, wrzucamy pokrojone w drobną kostkę pomidory (obrane ze
skórki) i przyprawy. Gdy pomidory się rozpadną, a sos uzyska pożądaną
konsystencję, zdejmujemy go z ognia. Podajemy z makaronem i posypujemy startym
parmezanem (ja akurat nie miałam, więc starłam trochę serka babybel).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz