wtorek, 14 marca 2017

Bulion z quinoą, yamabushi, nameko i kiełkami kozieradki

Jak każdy chory na celiakię muszę dbać o regenerację jelit, mam więc zalecone picie wolno warzonego bulionu na kościach. Robię go raz w tygodniu i czasami go sobie urozmaicam różnymi dodatkami tak ja dziś. Właściciele wolnowarów mają ułatwione zadanie, ja przygotowuję mój wywar w tradycyjny sposób. 
Kilogram kości cielęcych wkładam do dużego garnka, dodaję trochę włoszczyzny, ulubione przyprawy i włączam na najmniejszy gaz na kilkanaście godzin, czasem nawet na dwadzieścia. Wywar nie powinien się gotować, dobrze jest  utrzymywać temperaturę nieco poniżej 100 stopni. Bulion zredukuje się o połowę, jeśli odparuje za dużo można dolać trochę wody. Na koniec go solimy i przecedzamy przez sito. Taki bulion starcza mi na kilka dni. 
A teraz już właściwy przepis na dwie porcje tej pysznej zupki!

Składniki:

1 i 1/2 szklanki ugotowanej białej quinoy
600 ml bulionu z kości cielęcych
100 gram yamabushi (soplówka jeżowata)
100 gram łuskwiaka nameko
garść kiełków kozieradki
3 łyżki klarowanego masła
pieprz
sól

Wykonanie:

Grzyby oczyszczamy, dzielimy na mniejsze porcje, delikatnie solimy i smażymy na klarowanym maśle. Umieszczamy je w miseczkach razem z quinoą i kiełkami i zalewamy gorącym bulionem, który doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem. Smacznego :)


21 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam takiej propozycji, ale wydaje się bardzo smaczna :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak o jelita trzeba dbać i dobrze, że mówimy o tym często. Jednak czy ludzie biorą sobie to do serca?
    Właśnie taki bulion lubię z duża ilością warzyw, tylko zawsze jadłam go z makaronem. Ale jak widać można zrobić wersję nieco zdrowszą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dzięki :) ale tak serio to wrzuciłam co było pod ręką, a ponieważ efekt mi się spodobał to się dzielę ;)

      Usuń
  4. Danie nie dla mnie, ale ciekawego smaku jestem pewna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wegańskie tym razem nie jest, ale możesz zrobić na bulionie warzywnym :)

      Usuń
  5. Wspaniałe danie, a soplówki jeszcze nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiełki kozieradki??? Nigdy nisłyszalam i nie widzialam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama hoduję kiełki ;) nie pamiętam gdzie kupiłam nasiona na kiełki kozieradki, pewnie w jakimś markecie ogrodniczym, albo na allegro ;)

      Usuń
  7. ale pysznie wygląda taka zupa!!! zjadłabym na pewno :)

    PS w wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie to wygląda pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawie i pysznie wygląda ta zupa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już same nazwy składników robią spore wrażenie a co dopiero smak :)

    OdpowiedzUsuń