Ten sorbet jest inspirowany weneckim drinkiem Bellini, którym zachwyciłam się ostatnio na blogu Facet i Kuchnia :) TU znajdziecie przepis na niego. Co prawda doczytałam, że tradycyjnie dodaje się jeszcze kilka malin, aby drink zyskał różowy odcień, ale mi chodziło o taki efekt kolorystyczny jak koktajl u Szymona. Wyglądał tak zachęcająco, że od razu pomyślałam, iż lody o takim smaku będą maksymalnym orzeźwieniem w upały i nie myliłam się ;) Sorbet podałam z ekspandowaną quinoą i świeżymi listkami mięty. Pycha!
Składniki:
kilka łyżek ekspandowanej quinoy (według uznania, u mnie 1-2 łyżki na porcję)
6 białych brzoskwiń "UFO"
300-350 ml prosecco
świeże listki mięty
Wykonanie:
Miskę od maszynki do lodów wkładamy na 24 godziny do zamrażarki. Wieczorem, obieramy brzoskwinie, usuwamy pestki, a biały miąższ starannie blendujemy, powstały w ten sposób mus i butelkę prosecco chłodzimy przez noc w lodówce. Następnego dnia mieszamy mus brzoskwiniowy i prosecco i wlewamy do maszynki do kręcenia lodów. Gdy sorbet jest już gotowy podajemy go z ekspandowaną quinoą i listkami mięty. W razie potrzeby można go bardziej zmrozić, wkładając jeszcze na parę godzin do zamrażarki.
Polecam gorąco!
Uwielbiam sorbety :) Są mega pyszne :)
OdpowiedzUsuńMuszę nieskromnie przyznać, że był przepyszny i z chęcią zjadłabym go jeszcze raz ;)
UsuńOjej, jak elegancko wygląda! Z chęcią bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, polecam ogromnie. Potrzeba tylko kilku składników, a jakie doznania smakowe.
UsuńProsi się by go zjeść:D
OdpowiedzUsuńProsiło się i się doprosiło ;)
UsuńSorbet prezentuje się bardzo smacznie -:)
OdpowiedzUsuńa myślałyśmy, że to jakieś kluski xD Ciekawy sorbet :)
OdpowiedzUsuńLekki, bardzo ciekawy deser. I do tego z moim ukochanym prosecco! Zaintrygowała mnie ta ekspandowana quinoa ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować, nigdy nie jadłam sorbetu :o!
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com
Wyglądają bardzo orzeźwiająco :)
OdpowiedzUsuńAle pyszne lody :)
OdpowiedzUsuń