Ponoć Inkowie nazywali quinoę "matką zbóż" i
obdarzali szacunkiem, cenili też sobie pikantny smak papryki. Pomyślałam, że
fajnie byłoby połączyć te smaki z innym amerykańskim składnikiem, który co
prawda pochodzi z rejonów położonych bardziej na północ, niż terytoria Inków,
ale zrobił chyba największą karierę w Świecie ;) a mam na myśli oczywiście
kakao. Tak właśnie powstała idea zrobienia czekoladek inkaskich. Domownik zjadł
prawie wszystkie ;)
Składniki:
tabliczka gorzkiej czekolady BG około 90 gram
2 łyżki ugotowanej na sypko białej quinoy
chili
Wykonanie:
Czekoladę kruszymy i rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy
szczyptę chili, quinoę, mieszamy i uzyskaną masę nakładamy do sylikonowej formy
na czekoladki. wkładamy na pół godzinki do lodówki. Wyjmujemy i gotowe ;)
Słodko-gorzko-ostre!!!
Intrygujące połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuń