środa, 15 listopada 2017

Sajgonki na słodko z bananem, tonką i quinoą (bez glutenu, bez laktozy, wegańskie)

Przyzwyczailiśmy się myśleć o sajgonkach, jako o słonej azjatyckiej przekąsce. Jednak smażone spring rolls mogą być świetnym deserem, lub słodką przekąską, jeśli tylko trochę inaczej podejdziemy do rematu farszu ;) Ja zawinęłam w papier ryżowy quinoę wymieszaną z rozgniecionym bananem, rodzynkami, ziarnem kakao i mąką kokosową, doprawiłam farsz bobem tonka i usmażyłam na oleju rzepakowym. Gotowe sajgonki posypałam prażonymi orzechami laskowymi i pudrem z liofilizowanych czarnych porzeczek. Tak powstał pyszny i ciekawy deser z kilku produktów, które akurat miałam w domu pod ręką. 
#OlejKonwenanse #OlejWielkopolski

Składniki:

1 szklanka ugotowanej białej quinoy
1 duży dojrzały banan
5-6 małych arkuszy papieru ryżowego
garść rodzynek
łyżka ziaren kakao
2/3 ziarenka bobu tonka
1 czubata łyżka mąki kokosowej
kilka orzechów laskowych
puder z liofilizowanej czarnej porzeczki
kilka listków werbeny cytrynowej do ozdoby

Wykonanie:

Banana rozgniatamy widelcem na papkę, mieszamy z quinoą, rodzynkami, pokruszonymi w moździerzu ziarnami kakao, startym na tarce do przypraw bobem tonka i mąką kokosową, która wchłonie trochę wilgoci i złączy wszystkie składniki. Dla mnie słodycz banana i rodzynek jest wystarczająca, ale jeśli ktoś jest łasuchem, można jeszcze trochę dosłodzić farsz np. miodem.
Arkusze papieru ryżowego zwilżamy z obu stron, aby zmiękły (najlepiej robić to po kolei pojedynczo), 2 łyżki farszu nakładamy na zwilżony papier ryżowy, tak jak przy robieniu krokietów i w ten sam sposób zawijamy. Gotowe spring rolls smażymy na złoty kolor w głębokim tłuszczu, ja użyłam Oleju Wielkopolskiego rzepakowego.
Po usmażeniu układamy sajgonki na talerzykach posypujemy pudrem z liofilizowanej czarnej porzeczki i orzechami laskowymi podprażonymi na suchej patelni, ozdabiamy listkami werbeny cytrynowej. Podajemy z ulubioną kawą, lub herbatą :)

9 komentarzy:

  1. Świetna prezentacja i z pewnością smak ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na słodko nigdy nie jadłam, ale narobiłaś mi wielkiego apetytu :D Wyglądają przepysznie no i jest banan w składzie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sajgonki jadłam tylko kilka razy, ale nigdy na słodko :) Chętnie bym sprawdziła jak smakują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. My sajgonki głównie jemy na słodko :P Na pierwszy rzut oka myślałyśmy, że te Twoje są z jakimś mięskiem :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jadłam takich deserowych sajgonek.Musiały być pycha:) Lubię do wytrawnych dodawać owoce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale wariacje, jestem bardzo ciekawa smaku :).

    OdpowiedzUsuń
  7. O składniki zakład trochę trzeba się postarać, ale widzę, że warto :) smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  8. W takiej wersji sajgonek jeszcze nie jadłam, super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe i finezyjne sajgonki! Bardzo mi się podobają <3

    OdpowiedzUsuń