Chodził za mną ostatnio podwieczorek w takiej postaci. Chciałam co prawda użyć mleka kokosowego, ale w najbliższej okolicy nie było, więc kupiłam zwykłe tylko bez laktozy. Świetnie sprawdził się dodatek tonki, w lodówce znalazłam otwarty słoiczek domowej konfitury z aronii i resztę porzeczek, a kupiona niedawno pitaja aż się prosiła, żeby ją dodać. Podwieczorek idealny.
Składniki:
pół szklanki ziaren białej quinoy
2 szklanki mleka bez laktozy
1/3 ziarna bobu tonka
konfitura z aronii
pitaja
czerwone porzeczki
2 łyżeczki miodu
szczypta soli
Wykonanie:
Quinoę najlepiej namoczyć 2 godzinki wcześniej, następnie płuczemy ją kilka razy, przekładamy do garnka zalewamy mlekiem, dodajemy odrobinę soli, miód i startą na tarce do przypraw tonkę. Gotujemy
na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż quinoa zmięknie i wchłonie całe
mleko. Przekładamy ją do miseczek (2 porcje), dodajemy konfiturę z aronii, czerwoną porzeczkę i pitaję (polecamy w formie kulek, bo wyglądają uroczo). Podwieczorek gotowy.
Ładnie wygląda zawartość tej miseczki :)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie i jestem pewna, że obłędnie smakuje :) Skusze się na takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i brzmi bardzo intrygująco :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta miseczka pełna kolorów, ale jeszcze bardziej urzekły mnie te serwetki ♥
OdpowiedzUsuńTe kuleczki wyglądają niezwykle uroczo. Pyszny podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńO już można pitaję dostać? Jeszcze nie widziałyśmy :)
OdpowiedzUsuńTe kulki nam się bardzo podobają :D