czwartek, 19 listopada 2015

Bezglutenowe placuszki bananowe z czarna quinoą

bezglutenowe placki z banana i quinoy z mąką kokosową i amarantusową


Placuszki bananowe robię w najróżniejszych odmianach, najczęściej na drugie śniadanie. Banan stanowi świetną słodką bazę i zlepia sypkie składniki w masę, z której powstają za każdym razem nieco zmienione, eksperymentalne placki. Inne wersje znajdziecie również na moim drugim blogu

Składniki:

1 duży i dojrzały banan
4 łyżki ugotowanej czarnej quinoy
1 łyżka skrobi ziemniaczanej
1 łyżka mąki z amarantusa
1 łyżka mąki kokosowej

Wykonanie:

Banana blendujemy na gładką masę mieszamy dokładnie z pozostałymi składnikami. Powstałe w ten sposób ciasto nakładamy łyżką na suchą patelnię (z powłoką przeciw przywieraniu), rozsmarowując tworzymy placuszki i pieczemy z jednej i drugiej strony na (myślę, że można również spróbować usmażyć je na oleju, lub upiec w piekarniku). Podajemy z ulubionymi dodatkami (u mnie z dżemem gruszkowym z kumkwatem).



wtorek, 17 listopada 2015

Bezglutenowa pasta kanapkowa z quinoy i serka Philadelphia

pasta kanapkowa bez glutenu quinoa serek suszone pomidory czarnuszka


Gdy czasem wpadnę w poranną rutynę, po czym zaczynam być znudzona monotonią codziennych śniadań, wymyślam jakąś szybką pastę kanapkową. Z czegoś co mam akurat pod ręką. Zajrzałam do lodówki, znalazłam tam serek i słoik z suszonymi pomidorami w oliwie, trochę quinoy, która została od wczoraj i wyszła genialna pasta, której do doskonałości brakowało tylko ziaren czarnuszki.

Składniki:

6 łyżek ugotowanej białej quinoy
opakowanie serka Philadelphia (125 gram)
2 suszone pomidory w oliwie
czarnuszka
kolorowy pieprz
sól

Wykonanie:

Quinoę i serek blendujemy, doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Pomidory kroimy na kawałki, dodajemy do pasty, posypujemy czarnuszką :) Ja posmarowałam nią wafle ryżowe i zjadłam na śniadanie, ale polecam również podawać jak dip w towarzystwie świeżych warzyw, jako przekąskę na imprezę lub kolację ze znajomymi.

niedziela, 15 listopada 2015

Bezglutenowe czekoladki inkaskie

czekolada bezglutenowa z chili i quinoą


Ponoć Inkowie nazywali quinoę "matką zbóż" i obdarzali szacunkiem, cenili też sobie pikantny smak papryki. Pomyślałam, że fajnie byłoby połączyć te smaki z innym amerykańskim składnikiem, który co prawda pochodzi z rejonów położonych bardziej na północ, niż terytoria Inków, ale zrobił chyba największą karierę w Świecie ;) a mam na myśli oczywiście kakao. Tak właśnie powstała idea zrobienia czekoladek inkaskich. Domownik zjadł prawie wszystkie ;)

Składniki:

tabliczka gorzkiej czekolady BG około 90 gram
2 łyżki ugotowanej na sypko białej quinoy
chili

Wykonanie:

Czekoladę kruszymy i rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy szczyptę chili, quinoę, mieszamy i uzyskaną masę nakładamy do sylikonowej formy na czekoladki. wkładamy na pół godzinki do lodówki. Wyjmujemy i gotowe ;) Słodko-gorzko-ostre!!!

sobota, 14 listopada 2015

Dietetyczna zupa ze szpinakiem i quinoą



Uwielbiam takie lekkie dietetyczne zupy, ale największym zaskoczeniem dla mnie był entuzjazm domownika po konsumpcji tego dania. Stwierdził, że to jedna z lepszych zup jakie jadł i przypomina mu krupnik (najlepszy hit jest taki, że on nie lubi ani szpinaku, ani selera naciowego, więc nie wiem o co chodzi!). Nigdy nie przepadałam za krupnikiem (to chyba jedyne, obok śledzi, danie, na które w dzieciństwie stanowczo odpowiadałam NIE), więc akurat mam mieszane uczucie co do tego komplementu, ale mi też smakowało, zatem polecam zarówno zwolennikom jak i przeciwnikom tradycyjnej polskiej zupy z kaszą :)

Składniki:

1 szklanka ugotowanej quinoy
1 pierś z kurczaka
2 marchewki
2 łodygi selera naciowego
pół pora
dwie garście świeżych listków szpinaku baby
1 i 1/2 litra wody
1 łyżka oliwy z oliwek
liść laurowy
ziele angielskie
pieprz
sól

Wykonanie:

Filet myjemy, kroimy w kostkę wkładamy do garnka z zimną wodą i wstawiamy na gaz. Gdy zacznie się gotować zdejmujemy pianę, solimy, dodajemy liść laurowy i ziele angielskie. Marchewkę obieramy, kroimy w plastry i wrzucamy do zupy, następnie to samo robimy z selerem naciowym. Por kroimy w kostkę i podsmażamy na oliwie z oliwek, po czym dodajemy do zupy. Gotujemy około pół godziny, aż wszystkie składniki zmiękną. Na koniec wrzucamy listki szpinaku i ugotowaną quinoę, mieszamy doprawiamy pieprzem i w razie potrzeby solą. Wyłączamy zupę zostawiamy na 5 minut, aby szpinak się sparzył i możemy nalewać na talerze :)

czwartek, 12 listopada 2015

Trzykolorowa quinoa z trzykolorową marchewką na słodko ;)


               Marchew w trzech kolorach kupiłam ostatnio na Wrocławskim Bazarze Smakoszy, a pomysł na marchewkę z kuminem podpatrzyłam w książkach Marty Dymek i Dominiki Wójciak. A z czym innym można podać trzy kolory marchewki, jak nie z trójkolorową quinoą?

Składniki:

1 szklanka ugotowanej quinoy w trzech kolorach
1 marchewka pomarańczowa
1 marchewka żółta
1 marchewka fioletowa
1/8 kiszonej cytryny
łyżeczka kminu rzymskiego
łyżka masła
łyżka miodu
świeży majeranek
pieprz
sól

Wykonanie:

Marchewki obieramy i kroimy w plasterki. Kmin rzymski prażymy na suchej patelni, a następnie ucieramy w moździerzu.  Masło razem z miodem podgrzewamy w rondlu, lub na patelni, wrzucamy marchewki, przyprawiamy kuminem, pieprzem, niewielką ilością soli i mieszamy. Całość dusimy, a gdy marchewka delikatnie zmięknie, dorzucamy kiszoną cytrynę pokrojoną w drobną kostkę, po około 5 minutach zdejmujemy z ognia, mieszamy z quinoą,  posypujemy świeżym majerankiem i podajemy.

wtorek, 10 listopada 2015

Bezglutenowe naleśniki "zielono mi" z quinoą



            Ostatnio wpadła mi w ręce mąka z quinoy i postanowiłam ją przetestować. Od jakiegoś czasu miałam ochotę na wytrawne naleśniki z jakimś dobrym nadzieniem, a że kupiłam właśnie ładny pęczek jarmużu to szkoda go było nie wykorzystać przy okazji.

Składniki:

50 gram mąki z quinoy
50 gram mąki z pestek dyni
3 łyżki skrobi ziemniaczanej
2 jajka
szklanka wody
3 łyżki kefiru
3 łyżki poszatkowanych świeżych ziół (bazylia, pietruszka, koperek)
łyżeczka soli
olej do smażenia

Składniki na farsz:

pęczek jarmużu
6 łyżek ugotowanej czarna quinoy
100 gram sera feta
2 ząbki czosnku
1 łyżka masła
1 owoc pieprzu indonezyjskiego
łyżeczka mielonej kozieradki
sól

niedziela, 8 listopada 2015

Deser zwrotnikowy z quinoą i nasionami chia



W okolicach jednego lub drugiego zwrotnika, na różnych kontynentach rośnie w naturze większość składników tego deseru ;) W Peru na Zwrotniku Koziorożca Quinoa, w Meksyku na Zwrotniku Raka Chia, z Chin pochodzi aromatyczny kumkwat, a z Indii soczyste mango. Dziś z okazji mojej zmiany lokalizacji na >>> gdzieś między Zwrotnikiem Raka, a Równikiem, zabieram  i Was w kulinarną podróż pełną smaku i słońca :)

Składniki:

Pół szklanki ugotowanej białej quinoy
3 łyżki nasion chia
szklanka mleka kokosowego
pół szklanki wody
2 dojrzały owoce kiwi
1 dojrzałe nieduże mango
kilka owoców kumkwata
2 łyżki miodu

Wykonanie:

Kiwi blendujemy z wodą, mlekiem kokosowym i łyżką miodu, dosypujemy nasiona chia i mieszamy. Tak przygotowaną masę wlewamy do szklanek, lub szklanych pucharków i zostawiamy na noc w lodówce. Ugotowaną i ostudzoną quinoę blendujemy na gładką masę z owocem mango (szklanka pokrojonego w kostkę mango) i łyżką miodu, nakładamy na warstwę z nasionami chia. Kumkwaty sparzamy wrzątkiem, dokładnie myjemy, kroimy na połówki, lub na grube plasterki, grillujemy na suchej patelni, (jeśli trafią nam się kwaśne kumkwaty to dosładzamy miodem) i przystrajamy nimi wierzch deseru. Mojego już dawno nie ma :) ale Wam życzę smacznego.

sobota, 7 listopada 2015

Pieczarka gotowana na parze z czarną quinoą i suszonymi pomidorami

Pieczarna nadziewana komosą ryżową i suszonym pomidorem


Trochę jest mroczna ta pieczarka ;), ale za to niskokaloryczna. Lubię robić takie duże pieczarki w parowarze na kolację, faszeruję je tym co mam akurat pod ręką, dziś czarną quinoą, suszonymi pomidorami i porem.

Składniki:

8-10 łyżek czarnej quinoy
8 dużych pieczarek
10 suszonych pomidorów w oliwie z oliwek
kawałek pora (około 10 cm)
4 ząbki czosnku
gałązka rozmarynu
sól
pieprz

Wykonanie:

Pieczarki myjemy i obieramy, odcinamy ogonki. Por, pomidory, czosnek i ogonki pieczarek kroimy w drobną kosteczkę i dusimy razem wykorzystując oliwę z zalewy od pomidorów. Doprawiamy solą pieprzem i igiełkami rozmarynu. Quinoę gotujemy i mieszamy z pozostałymi składnikami, uzyskanym w ten sposób farszem wypełniamy pieczarki. Układamy je w parowarze i nastawiamy na 30 - 35 minut. Po tym czasie powinny być gotowe. Smacznego :)

czwartek, 5 listopada 2015

Peruwiańska polewka śniadaniowa z quinoy

bezglutenowy napój z quinoy jabłeki i pigwy z cynamonem i goździkami


W Peru dużą popularnością cieszą się uliczne garkuchnie.  W drodze do pracy można kupić kanapkę, owsiankę, a nawet zupę, a po południu smażonego w cieście ziemniaka lub ryż na mleku. Jedną z najpopularniejszych propozycji śniadaniowych jest gorąca polewka z quinoy, którą właścicielki ulicznych kramów nalewają bezpośrednio do plastikowych butelek i sprzedają za niecałe dwa złote. Taki pożywny napój można wypić po drodze, przy okazji się rozgrzać i podnieść poziom cukru, bo oryginalna wersja jest mocno przesłodzona (przynajmniej jak dla mnie, ja tak nie szalałam i zamieniłam górę cukru na kilka łyżek miodu). Polecam na chłodne jesienne i zimowe poranki.

Składniki:

1 szklanka ugotowanej białej quinoy
2 jabłka
1 pigwa
laska cynamonu
10 goździków
4 łyżki miodu
woda

Wykonanie:

Quinoę najlepiej ugotować dzień wcześniej, tak samo jak mus z jabłek i pigwy ;) Mus przyrządzamy w następujący sposób: jabłka obieramy ze skórki, pestki usuwamy,  kroimy w drobną kosteczkę, wrzucamy do garnka zalewamy niewielką ilością wody i gotujemy, w tym czasie gdy jabłka zaczynają się gotować, obieramy pigwę i ucieramy na tarce na małych oczkach. Utartą pigwę razem z cynamonem, goździkami i miodem dorzucamy do jabłek i gotujemy, aż uzyskamy niezbyt gęsty mus, w razie potrzeby dolewamy wodę. Rano wyjmujemy mus i quinoę z lodówki, łączymy, zalewamy dwoma szklankami wody i gotujemy 10 - 15 minut. Wielbicielom słodkości polecam dosłodzić ;) Przelewamy do kubka termicznego i lecimy do pracy, szkoły, na uczelnię, czy gdzie tam musimy, a jak nie musimy to siadamy wygodnie w fotelu i pijemy ;)

poniedziałek, 2 listopada 2015

Polskie ślimaki dietetycznie na placuszkach z quinoy i topinamburu :)


          Ostatnio wracają do łask polskie kaczki i gęsi, dotychczas masowo sprzedawane tylko w niemieckich marketach. Szczycimy się wieloma, takimi właśnie - doskonałej jakości -produktami exportowymi, u nas niedocenianymi i słabo poznanymi. Należą do nich również polskie ślimaki, których niemal całą produkcję wysyłamy do Francji. W naszych sklepach ciężko je znaleźć, trudno też przekonać rodzinę i znajomych do ich spożywania. Wielka szkoda, bo są nie tylko smaczne, ale też dostarczają organizmowi dobrej jakości białka oraz minerałów takich jak wapń, magnez, potas, cynk, selen i miedź. Mają niewiele tłuszczu z czego większość stanowią nienasycone kwasy tłuszczowe. Polecam je więc osobom na różnego rodzaju dietach. Dziś proponuję właśnie ślimaki w wersji dietetycznej, duszone na niewielkiej ilości masła z czosnkiem i majerankiem, podane na placuszkach z quinoy i topinamburu, które przygotowałam na patelni do niskotłuszczowego smażenia. Danie świetne jako przekąska, albo przystawka gdy zaprosimy gości, idealne dla osób chorych na celiakię, cukrzycę, lub zwyczajnie, dbających o linię ;)

Składniki:

3/4 szklanki ugotowanej białej quinoy
150 gram obranych bulw topinamburu
1 szalotka
1 jajko
1 łyżka mąki z quinoy
1 łyżka mąki z topinamburu
pół łyżeczki ziaren czarnuszki
łyżeczka suszonego majeranku
kolorowy pierz,
sól
olej ryżowy (opcjonalnie)

puszka ślimaków w sosie własnym (ja użyłam gatunku Helix aspersa)
2 duże ząbki czosnku
świeży majeranek
łyżeczka masła
kolorowy pieprz
sól
pomidorki koktajlowe
zielony pieprz w zalewie

Wykonanie:

Topinambur i szalotkę trzemy na tarce o małych oczkach, solimy, mieszamy i odstawiamy na chwilę, żeby puściły sok. Ćwierć szklanki quinoy blendujemy razem z jajkiem, przekładamy do miski i mieszamy z pozostałą quinoą. Do tak powstałej masy dodajemy, utarty topinambur z szalotką, dobrze odciśnięte z nadmiaru wody. Dosypujemy mąkę z topinamburu i mąkę quinoy, czarnuszkę, suszony majeranek, świeżo zmielony kolorowy pieprz, w razie potrzeby dosalamy. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy, formujemy z nich niewielkie placuszki i kładziemy na rozgrzanej patelni do niskotłuszczowego smażenia, wcześniej można ją delikatnie posmarować olejem (polecam ryżowy). Smażymy placki z obu stron na złoty kolor.

Ślimaki, odsączamy z zalewy i płuczemy na sitku pod bieżącą wodą, po czym odstawiamy, żeby trochę obeschły. Czosnek obieramy i kroimy na bardzo cienkie plasterki. Masło rozpuszczamy na patelni, na której wcześniej robiliśmy placki (oczywiście myjemy ją uprzednio ;)). Wrzucamy czosnek i ślimaki, przesmażamy chwilę, przyprawiamy solą, pieprzem i świeżym majerankiem (trochę majeranku zostawiamy do ozdoby). Zalewamy niewielką ilością gorącej wody i dusimy 10-15 minut. Po tym czasie woda powinna odparować, a nasze ślimaki będą gotowe do zjedzenia. Nakładamy po kilka sztuk na placuszki, dekorujemy świeżym majerankiem, pomidorkami i zielonym pieprzem. Smacznego :)