piątek, 29 czerwca 2018

Quinoa i żółte curry z krewetkami

Jeśli śledzicie mój Instagram, to pewnie wiecie, że jadłam niedawno w Katowicach w Hurry Curry. Restauracja znajduje się w bardzo dogodnej lokalizacji blisko dworca PKP i hali "Spodek", więc jak będziecie przejazdem w tych okolicach, to gorąco polecam. Hurry Curry należy do programu "Menu bez Glutenu". W przeciwieństwie do innych restauracji, wiedzą w czym rzecz i jak karmić bezpiecznie. Jak sama nazwa wskazuje, specjalizują się w kuchni południowoazjatyckiej. Jedzenie jest pyszne (ja jestem miłośniczką kuchni hinduskiej), można wybrać danie o różnym stopniu pikantności, obsługa przemiła, a do tego, jak tylko napomknęliśmy, że spieszymy się na autobus, dostaliśmy jedzenie w ekspresowym tempie. 
Zazwyczaj jestem w Katowicach przejazdem, ale Hurry Curry to jeden z powodów, dla którego chciałabym tam kiedyś wpaść na dłużej. Nie miałabym nic przeciwko ich filii we Wrocławiu. Zainspirowana ich daniami, zrobiłam swoje żółte curry z krewetkami, a zamiast ryżu jest oczywiście quinoa ;)

Składniki:

2 szklanki ugotowanej białej quinoy
10 krewetek
2 młode marchewki
kilka różyczek kalafiora
kilka plasterków pora
1 duży liść buraka naciowego, lub kapusty pak choi
kilka plasterków ostrej papryczki
plaster imbiru
1 ząbek czosnku
2 łyżki żółtego curry
1 łyżeczka mielonej kurkumy
200 ml mleka kokosowego
natka kolendry, lub pietruszki 
2 łyżki klarowanego masła
kumin
sól 

Wykonanie:

Na klarowanym maśle podsmażamy kalafior, pociętą w słupki marchewkę, plasterki pora, dodajemy starty na tarce imbir i czosnek, trochę (ja dałam pół łyżeczki, ale ile lubicie) utartego w moździerzu kuminu, dolewamy odrobinę wody, żeby warzywa się poddusiły. Gdy są prawie miękkie, dorzucamy posiekany liść buraka liściastego i ostrą papryczkę, chwilę dusimy i dodajemy pastę curry rozmieszaną w mleku kokosowym. Zagotowujemy,redukujemy sos o 1/3, dodajemy krewetki, czekamy, aż się zetną, doprawiamy solą i dodajemy trochę kurkumy dla koloru i smaku. Gotowe danie podajemy z ugotowaną quinoą i posypujemy natką, najlepiej kolendrą, ale ja akurat jej nie miałam, więc dałam pietruszkę. A Wy jaką kuchnię lubicie najbardziej?

wtorek, 26 czerwca 2018

Wegańska quinoa z młodymi warzywami, kiszoną limonką i miętą

Dziś zrobiłam szybkie danie na bazie quinoy i warzyw, które dostałam od cioci z ogródka, młody bób, młoda marchewka i buraki liściowe. Smaku dodaje kumin, mięta i kiszona limonka. 

Składniki:

2 szklanki ugotowanej białej quinoy
2 szklanki ziaren młodego bobu
3-4 młode marchewki
kilka listków buraka liściowego
kilka listków mięty 
4 łyżki oliwy z oliwek
1/8 kiszonej limonki
kumin
pieprz
sól

Wykonanie:

Marchewkę myjemy  i lekko obgotowujemy. Bób blanszujemy i obieramy ze skórek. Marchewkę wrzucamy na oliwę z oliwek i lekko podsmażamy, dodajemy utarty w moździerzu kumin, i posiekaną limonkę, doprawiamy pieprzem i solą. Po chwili dorzucamy liście buraka i bób. Po 2 minutkach, mieszamy z listkami mięty i podajemy z ugotowaną komosą ryżową. Smacznego.

środa, 20 czerwca 2018

Quinoa na mleku kokosowym z kardamonem i owocami lata (bez glutenu, bez laktozy, wegańskie)

bez glutenu quinoa
Dziś przepis bardzo prosty i szybki, ale czy może być coś lepszego niż takie wykorzystanie letnich owoców jako dodatku do quinoy na mleku kokosowym? Idealny podwieczorek. Jeśli jeszcze nie wiecie jaka jest różnica między celiakię, nietolerancją glutenu, a alergią na gluten, odpowiedź znajdziecie na fiszkach poniżej, które zamieszczam w ramach akcji #aferaogluten

Składniki:

1/2 szklanki ziarna białej quinoy
1 szklanka mleka kokosowego
2/3 szklanki wody
1 łyżka oleju kokosowego nierafinowanego
1-2 łyżeczki mielonego kardamonu
szczypta soli
letnie owoce - czereśnie, maliny, agrest, porzeczki 
 
Wykonanie:
 
Quinoę moczymy minimum 2 godziny, a następnie dokładnie płuczemy kilka razy, przekładamy do garnka zalewamy mlekiem kokosowym zmieszanym z wodą, dodajemy odrobinę soli i gotujemy na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż quinoa zmięknie i wchłonie cały płyn. Dodajemy łyżkę oleju kokosowego, mieszamy i przekładamy ją do miseczki.
Dodajemy letnie owoce, ja proponuję czereśnie, maliny, agrest i czerwone porzeczki. Miłego dnia :)
maliny, czereśnie, porzeczki, agrest, przepis, bez glutenu

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Zielone strączki z czerwoną quinoą i szałwią

Kochani, mam dziś dla Was fantastyczne danie na lato, ze świeżutkich zielonych strączków prosto ze straganu, lub ogródka :) z czerwoną quioną, oliwą z oliwek i aromatycznie przyprawione szałwią, czosnkiem i kiszoną limonką (jeśli nie jej nie macie skropcie danie sokiem z cytryny). Możecie je zjeść zarówno na gorąco, jak i na zimno, zapakować w lunchbox do pracy, albo na plażę, a przygotowanie zajmuje 20 minut. Polecam gorąco!
Mam też dla Was drugi news :) Dołączyłam do akcji #aferaogluten zorganizowanej przez twórców aplikacji #FiFiFo ma ona nie tylko na celu wypromowanie aplikacji dzięki, której łatwiej będzie zrobić bezglutenowe zakupy, ale również aspekt edukacyjny, dzięki fiszkom można poznać podstawowe informacje o diecie bezglutenowej oraz rozprawić się z bezglutenowymi mitami. Szukajcie hashtagów #aferaogluten na Instagramie i Facebooku. Ci z Was, którzy odwiedzili w miniony weekend targi Gluten Free Expo z pewnością poznali korzyści jakie daje nam aplikacja FiFiFo, a jeśli ktoś jeszcze o niej nie słyszał to zapraszam na stronę  https://fififo.com/ 

Składniki:

1 szklanka ugotowanej czerwonej quinoy
1 woreczek młodego bobu
250 gram zielonej fasolki szparagowej
250gram zielonego groszku
1/8 kiszonej limonki
2 ząbki czosnku
garść świeżych listków szałwi
oliwa z oliwek 
pieprz
sól

Wykonanie:

Fasolkę obieramy i kroimy na kawałki, groszek wyłuskujemy z łupinek. Warzywa gotujemy bardzo krótko kilka minut, tak aby pozostały al dente, jeśli chcemy je jeść na zimno, od razu przelewamy zimną wodą. Bób najlepiej obrać z jasnych skórek, wymieszać z fasolką i groszkiem oraz z quinoą. Polewamy oliwą z oliwek (według uznania ile lubicie). Dodajemy świeżą szałwię (większe listki siekamy, mniejsze możemy zostawić w całości), posiekaną kiszoną limonkę, lub trochę soku z cytryny, przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy i gotowe :)
aferaogluten
FiFiFo

piątek, 15 czerwca 2018

Tatar z podwędzanego matiasa z grubo siekanym guacamole i czarną quinoą

Takie cudo, na każda porę dnia. Ja jadłam na śniadanie, ale jako przystawka do obiadu, albo przekąska na wieczorne przyjęcie jak znalazł.

Składniki:

5-6 łyżek ugotowanej czarnej quinoy
2 podwędzane filety matiasy
1 smaczliwka
pół małej czerwonej cebulki 
kawałek ostrej papryczki
2 łyżki oliwy z oliwek
świeża kolendra
1 łyżka soku z limonki
świeże listki mięty
sól

Wykonanie:

Matiasy i smaczliwkę kroimy w kostkę (nie musi być drobna). Śledzia układamy na dnie foremki, smaczliwkę mieszamy z oliwą sokiem z limonki, siekaną cebulą, papryczką i kolendrą, doprawiamy solą, układamy jako kolejną warstwę na matiasie. Na koniec posypujemy czarną quinoą i listkami mięty. Polecam :)

piątek, 8 czerwca 2018

Sałatka z kozim serem, jajkami przepiórczymi, ekspandowaną quinoą i czubrycą

Takie śniadanko na balkonie to ja uwielbiam ;) Kupiłam ser farmerski z kozieradką od "Figi", jeden z moich ulubionych, więc razem z jajkami przepiórczymi trafił do sałatki z świeżych warzyw, wszystko posypałam ekspandowaną quinoą i czubrycą, którą udało mi się ostatnio nabyć w wersji bezglutenowej od firmy "Magros". Życzę Wam samych pysznych śniadań, które można celebrować w spokoju na świeżym powietrzu. 

Składniki:

4 łyżki ekspandowanej quinoy
100 gram koziego sera farmerskiego z kozieradką
6-8 jajek przepiórczych
kilka liści sałaty
1 żółty pomidor
1 pomidor czekoladowy
pół małej cebulki
10 zielonych oliwek
czubryca łagodna
oliwa z oliwek

Wykonanie:

Sałatę myjemy i rwiemy na kawałki, pomidory obieramy ze skórki i kroimy na plasterki, dodajemy półplasterki cebulki i oliwki. Jajka przepiórcze gotujemy, studzimy, obieramy, kroimy na połówki i dorzucamy do sałatki razem z pokrojonym w kostkę serem. Całość doprawiamy czubrycą, skrapiamy oliwą, na koniec posypujemy ekspandowaną quinoą. Smacznego :)

środa, 6 czerwca 2018

Smoothie bowl z truskawek, czereśni i nieszpułek z ekspandowaną quinoą i płatkami bławatka

Micha smoothie świetnie zastępuje posiłek, a przy takim urodzaju owoców, jaki jest w czerwcu, aż grzech nie przygotować takich pyszności. Jeśli macie teraz dostęp do świeżego bławatka, który nie był traktowany opryskami i spalinami to polecam go wykorzystać, ja miałam niestety tylko suszone płatki, ale i tak ładnie się prezentowały. Podaję przepis na 2 miseczki

Składniki:

2 łyżki ekspandowanej quinoy
4 nieszpułki
20-25 truskawek
3 garście czereśni
płatki bławatka

Wykonanie:

Owoce myjemy, usuwamy szypułki truskawek, nieszpułki obieramy i wyjmujemy pestki, czereśnie drylujemy. Umieszczamy owoce w blenderze i miksujemy (część można zostawić do ozdoby). Przelewamy do miseczek, ozdabiamy, posypujemy ekspandowaną quinoą i płatkami chabrów. Aż szkoda jeść ;)

piątek, 1 czerwca 2018

Ozorki w sosie figowo-musztardowym z białymi szparagami i puree ziemniaczanym z czerwoną quinoą

Ci z Was, którzy śledzą mój Instagram, zapewne domyślają się, że przestój na blogu spowodował mój kilkudniowy wypad do Włoch. Oczy się napatrzyły, brzuszek napełnił bezglutenowymi smakołykami, wracam pełna wrażeń i inspiracji ;) Być może wkrótce pojawi  się tu coś włoskiego, a dziś pyszny obiad.
Podejrzewam, że ozorki to kontrowersyjny temat, ale Ci, którzy się ich nie boją, wiedzą, że warto spędzić trochę czasu przy garach, nawet w 30 stopniowy upale dla takiego obiadu <3

Składniki:

2/3 szklanki ugotowanej czerwonej quinoy
1 ozorek cielęcy
6 ziemniaków
pęczek białych szparagów
2 łyżki domowego dżemu figowego
1 łyżka musztardy Dijon
kefir
natka pietruszki
liść laurowy
lubczk
jałowiec
pieprz
sól

Wykonanie:

Ozorek myjemy starannie i gotujemy, aż będzie prawie miękki (około 2 godziny). W połowie gotowania solimy wodę, dodajemy lubczyk, liść laurowy i jałowiec. Następnie wyjmujemy ozór z garnka i studzimy na tyle, aby łatwo nam go było obrać ze skóry. Kroimy w plasterki i dusimy w odrobinie wywaru od gotowania ozorka, dodajemy dżem figowy i musztardę, redukujemy sos. Zdejmujemy ozorki z ognia, dodajemy 1-2 łyżki kefiru, dokładnie mieszamy, w razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem. 
W międzyczasie obieramy szparagi i gotujemy kilkanaście minut w osolonej wodzie. Ziemniaki gotujemy, przeciskamy przez praskę, mieszamy z qunioą i odrobiną kefiru (dodajemy stopniowo, aby uzyskać taką konsystencję, jaka nam najbardziej odpowiada).
Na talerze nakładamy puree, szparagi i plastry ozorka, polewamy sosem i posypujemy natką pietruszki.
Smacznego.