Bonusowy post, bo przyznaję, że nie miało dzisiaj być żadnego przepisu ;) ale zrobiłam sobie na drugie śniadanie taki fantastyczny koktajl i stwierdziłam, że wrzucę go bez kolejki ;). Od razu zaznaczam, że jak ktoś nie przepada za zielonymi koktajlami, to nie będzie specjalnie zachwycony. Domownik by nie tknął, za to ja wypiłam ze smakiem i żałowałam, że nie miałam więcej świeżej pokrzywy ;)
Składniki:
1/2 szklanki ugotowanej białej quinoy
1 i 1/2 szklanki świeżych liści pokrzywy
1 łodyga rabarbaru
250 - 300 ml wody
2 łyżeczki miodu
2 łyżki soku z cytryny
Wykonanie:
Rabarbar obieramy i kroimy w plastry, gotujemy parę minut w wodzie i zostawiamy do ostygnięcia. Następnie dodajemy pozostałe składniki i blendujemy. Przelewamy do wysokiej szklanki i możemy pić ;)
Zdecydowanie warto połączyć te wszystkie składniki w jedną całość. O pokrzywie tyle się słyszy, zresztą ja jestem również osoba, która poczuła plusy korzystania uroków pokrzywy i nie mówię tutaj o poparzeniach! Pokrzywa pomogła mi pozbyć się anemii, co stawia ten chwast na czele moich ulubionych!
OdpowiedzUsuńBrzmi smakowicie :D
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie i piękny kolor tego koktajlu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny napój - bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńnajlepszy choć przyznam że z pokrzywa nie piłam. ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, taki koktajl to prawdziwa bomba składników odżywczych :)
OdpowiedzUsuń