Takie cudo, na każda porę dnia. Ja jadłam na śniadanie, ale jako przystawka do obiadu, albo przekąska na wieczorne przyjęcie jak znalazł.
Składniki:
5-6 łyżek ugotowanej czarnej quinoy
2 podwędzane filety matiasy
1 smaczliwka
pół małej czerwonej cebulki
kawałek ostrej papryczki
2 łyżki oliwy z oliwek
świeża kolendra
1 łyżka soku z limonki
świeże listki mięty
sól
Wykonanie:
Matiasy i smaczliwkę kroimy w kostkę (nie musi być drobna). Śledzia układamy na dnie foremki, smaczliwkę mieszamy z oliwą sokiem z limonki, siekaną cebulą, papryczką i kolendrą, doprawiamy solą, układamy jako kolejną warstwę na matiasie. Na koniec posypujemy czarną quinoą i listkami mięty. Polecam :)
Bardzo wytworna przekąska!!!
OdpowiedzUsuńTatar to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńWygląda tak apetycznie, że aż ślinka leci :) Zdjęcia mega!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe robisz te tatary :D Aż mamy ochotę się wreszcie na jakiś skusić :D
OdpowiedzUsuń