Dawno mnie tu nie było. Przyznaję szczerze, że nie chciało mi się, zimno, ciemno, zdjęcia nie wychodzą, a domownik trzeci tydzień w delegacji, więc nie ma kto garów zmywać ;) Każdy musi czasami odpocząć, a ponieważ akurat jestem w trakcie zmiany pracy, to korzystam jak mogę z bezrobocia, przyjmuję gości, a jak tego nie robię to leżę i czytam książki :P Mama była parę dni u mnie i przywiozła mi pyszny boczek, nie taki sztuczny ze sklepu, tylko taki prawdziwy od uczciwych ludzi. Więc zaplanowałam na wczoraj, ten pyszny obiad z jego udziałem i postanowiłam go dla Was uwiecznić. Proste i szybkie, w sam raz, jak się ma lenia i tylko kilka składników w lodówce.
Składniki:
2 szklanki ugotowanej białej qinoy
250 gram podwędzonego, parzonego boczku
10 średnich brązowych pieczarek
1 cebula
200 ml mleka kokosowego
świeży koperek
pieprz
sól
Wykonanie:
Boczek kroimy w półplasterki i wrzucamy na rozgrzaną patelnię, gdy zacznie się wytapiać tłuszcz, dorzucamy pokrojoną w drobną kostkę cebulkę. Podsmażamy boczek z cebulką na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, następnie dorzucamy obrane i pokrojone na kawałki pieczarki. Gdy przesmażymy je trochę z boczkiem i cebulą, zalewamy wszystko mlekiem kokosowym i dusimy pod przykryciem, aż pieczarki zmiękną wystarczająco, a sos się zredukuje. Doprawiamy solą i pieprzem na koniec dodajemy posiekany koperek, mieszamy i podajemy razem z quinoą. Smacznego :)
Musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuńDanie na pewno pyszne :) miłego leniuchowania :)
OdpowiedzUsuńProsto i pysznie. Uwielbiam połączenie pieczarek i mleka kokosowego.
OdpowiedzUsuńPyszne danie, boczuś i pieczarki z kaszą. Mniamm
OdpowiedzUsuńPyszne danie :) Uwielbiam pieczarki w połączeniu z sosem i kaszą :)
OdpowiedzUsuńLubię pieczarki :)
OdpowiedzUsuńByłabym zachwycona gdyby ktoś zrobił dla mnie taki obiad :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam dania z pieczarkami, więc propozycja bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje i zapowiada :)
OdpowiedzUsuńDanie wygląda obłędnie! Będę pichcić! Tylko skąd ja wezmę boczek od uczciwych ludzi?
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba sobie też i trochę odpocząć. Ja zawsze jestem wielką fanką Twoich potraw
OdpowiedzUsuńBardzo pożywne danie :) Zyczymy udanej zmiany pracy na lepsze, bo jedna z nas będzie niedługo w tej samej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńTe boczniaki... ubóstwiam! Chętnie wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńZgłodniałam na sam widok! :)
OdpowiedzUsuńjej! dzięki Tobie kupiłam i ugotowałam ostatnio komosę :)
OdpowiedzUsuń