Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przekąska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przekąska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 czerwca 2020

Sałatka z ogórkiem małosolnym, przepióryczymi jajkami, smażonym serem i quinoą


O te porze roku sałatki to u mnie podstawa diety, uwielbiam je.
Dzisiaj mam dla Was propozycję z szpinakiem baby, ogórkiem małosolnym, jajkami przepiórczymi, quinoą i buraczkowym kawiorem. Świetnym dodatkiem jest tu smażony ser wielkopolski, jeśli ktoś go nie zna to gorąco polecam. Moja babcia robiła go samodzielnie, ale teraz w dużym mieście trudno o prawdziwy wiejski twaróg do jego przygotowania, dlatego ja zawsze kupuję z firmy "Frąckowiak".

Składniki:

1/3 szklanki ugotowanej białej quinoy
1 garści szpinaku baby
1 garść kiełków rzodkiewki
1 ogórek małosolny
kilka pomidorków koktajlowych
4 jajka przepiórcza
2 łyżki smażonego sera wielkopolskiego
4 łyżek soku z kiszonych buraczków
2 łyżki oliwy z oliwek
pół łyżeczki agaru
pół szklanki zimnego oleju do wykonania "kawioru"
świeżo zmielony pieprz
sól

Wykonanie:

Aby przygotować "kawior" z kiszonych buraczków pół szklanki oleju wkładamy wcześniej do lodówki, żeby się dobrze schłodził. 4 łyżki soku z buraków mieszamy z agarem, odstawiamy na pół godziny, mieszając co jakiś czas. Następnie zagotowujemy, parę minut mieszamy, aby agar dobrze się rozpuścił, zdejmujemy z ognia i za pomocą pipety, dużej strzykawki, lub łyżeczki wkraplamy do zimnego oleju. Po kilku minutach przecedzamy przez bardzo gęste sitko i przepłukujemy zimną wodą, aby pozbyć się resztek oleju.
Jajka gotujemy studzimy, obieramy i przekrawamy na pół.
Szpinak i kiełki myjemy, układamy na talerzu, na to plasterki ogórka małosolnego, połówki pomidorków i jajek.
Smażony se wielkopolski nabieramy z pudełka krawędzią łyżeczki i dodajemy do sałatki, całość posypujemy quinoą i buraczkowym kawiorem, doprawiamy solą i pieprzem i skrapiamy oliwą.
Smacznego :)

czwartek, 21 maja 2020

Tatar z Matiasa z ogórkiem małosolnym i quinoą

Coś dla fanów śledzi i tatarów ;) z chrupiącymi wiosennymi warzywami, quinoą, jajkiem przepiórczym, dobrze doprawione bezglutenową Vegetą Natur. 
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam! Klasycznego tatara od dzieciństwa, a śledzia od kiedy musiałam przejść na dietę bezglutenową. Wcześniej go nie ruszałam i uważałam za zło wcielone, ale zmuszona do szukania nowych smaków, w końcu spróbowałam i okazało się, że śledzie są całkiem smaczne a szczególnie Matiasy. Teraz robię różne wersje tatara, zarówno rybne, mięsne jak warzywne i lubię je komponować z sezonowymi dodatkami. 
Polecam i podaję przepis na 2 porcje.

Składniki:

4 łyżki ugotowanej białej quinoy
2 filety z wędzonego Matiasa w oleju
1 ogórek małosolny
2 rzodkiewki
4 plasterki młodego pora
2 jajka przepiórcze
kiełki rzodkiewki
oliwa z oliwek
sos piri-piri
koperek
pieprz
sól

Wykonanie:

   Matiasy siekamy w drobną kostkę, doprawiamy Vegetą Natur, dodajemy 1 łyżkę oliwy z oliwek, mieszamy i układamy w ringach na talerzach.
Ogórek, rzodkiewkę i por drobno siekamy, razem z quinoą i kiełkami układamy wokół tatara.
   Jajka przepiórcze przygotowujemy jako sadzone, doprawione szczyptą soli i świeżo zmielonym pieprzem. Kładziemy na tatarze, posypujemy koperkiem dodajemy kilka kropli ostrego sosu piri-piri. 
   Można podać samodzielnie, lub z dodatkiem młodych ziemniaków, albo grzanek z bezglutenowego pieczywa, przed zjedzeniem wszystkie składniki należy starannie wymieszać.
Smacznego :)

środa, 20 maja 2020

Groszek z marchewką w wersji "wiosenna łąka"

Groszek z marchewką jest jednym z moich ulubionych dodatków do obiadu, a przy odrobinie wyobraźni można dać mu nowe życie i przemienić w efektowną i pyszną przekąskę. Świetnie sprawdzi się do grilla w ogrodzie, w oczekiwaniu na karkówkę ;)

Składniki:

6 łyżek ugotowanej białej quinoy
150 gram mąki z czerwonej soczewicy
75 ml wody
1 łyżka startego parmezanu
3 łyżki oliwy z oliwek
Vegeta Natur - przyprawa warzywna do potraw 
pół opakowania mrożonego groszku
1 średnia marchewka z rosołu
1 garść szpinaku baby
gałązka mięty
pół małego pęczka koperku
1 łyżka masła
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka otartej skórki z cytryny
jadalne kwiaty i listki mięty do ozdoby
pieprz

Wykonanie:

   Mąkę z soczewicy mieszamy z quinoą, parmezanem, wodą i oliwą, tak aby powstało jednolite ciasto, doprawiamy je Vegetą Natur (około 1 czubata łyżeczka). Smarujemy ręce oliwą, aby ciasto nam się nie przyklejało i wylepiamy nim dno i ścianki silikonowych foremek na muffinki. Wkładamy je na 35 minut do piekarnika nagrzanego do 150 stopni Celsjusza.
   Marchewkę kroimy w grubszą kostkę, kilka plasterków zostawiamy do ozdoby (wycinamy w kształt kwiatków). Pokrojoną marchewkę lekko podsmażamy na połowie łyżki masła, doprawiamy pieprzem. (jeśli akurat nie macie marchewki z rosołu, najlepiej ugotować ją osobno z dodatkiem Vegety Natur).
  Groszek gotujemy w niewielkiej ilości wody z dodatkiem Vegety Natur.  Następnie odcedzamy studzimy i blendujemy blenderem ręcznym razem z resztą masła, koperkiem, listkami mięty i szpinakiem, doprawiamy Vegetą, sokiem i skórką cytryny, oraz pieprzem. Trochę groszu i zieleniny zostawiamy do ozdoby.
   Na dno miseczek wypieczonych z mąki z soczewicy i quinoy, nakładamy marchewkę, a następnie przykrywamy ją kremem z zielonego groszku, Dobrze jest to zrobić przy pomocy rękawa cukierniczego z końcówka do kremów, dzięki temu uzyskamy estetyczny wygląd. Wierzch kremu zdobimy kuleczkami groszku, kwiatkami z marchewki, miętą, koperkiem i kwiatami jadalnymi.
Można podawać zarówno na ciepło, jak na zimno, Smacznego :)

wtorek, 19 maja 2020

Wiosenny bezglutenowy torcik z różowym twarożkiem

Dziś zapraszam po przepis na torcik inspirowany wiosenną naturą. W kwietniu i maju wszystko jest intensywnie zielone, kwitnące na różowo i biało, w ogródkach pojawiają się nowalijki. Część składników do tego dania pochodzi właśnie z ogródka moich rodziców ;) Zielone szpinakowo-miętowe pancakes, przełożone są różowym twarożkiem i nowalijkami, ozdobione buraczkowym "kawiorem" i przepiórczym jajem. To idealna propozycja na śniadanie, nawet dla niejadków ;) kto by się oparł temu zestawowi? Wszystko doprawione Vegetą Natur - przyprawą warzywną do potraw bez glutenu.

Składniki:

50 ml mąki z quinoy
50 ml mąki ziemniaczanej
100 ml mąki ryżowej
2 jajka
2 łyżki jogurtu naturalnego
3 szklanki liści szpinaku baby
garść świeżej mięty
2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
3 łyżeczki Vegety Natur - przyprawy warzywnej do potraw
250 gram twarogu półtłustego
75 ml soku z kiszonych buraczków
3 rzodkiewki
kilka plasterków zielonego ogórka
garść kiełków rzodkiewki
garść młodych listków rukoli
1 przepiórcze jajko
pół łyżeczki agaru
pół szklanki zimnego oleju do wykonania "kawioru"
klarowane masło
pieprz czarny

Wykonanie:

Szpinak miksujemy z miętą, jajkami i jogurtem na jednolitą masę, następnie dodajemy mąki i proszek do pieczenia oraz Vegetę (około 2 łyżeczki), miksujemy ponownie. Z uzyskanego w ten sposób ciasta smażymy na małej patelni , na klarowanym maśle pancakes. 
W międzyczasie można przygotować "kawior" z kiszonych buraczków. Pół szklanki oleju wkładamy do lodówki, żeby się dobrze schłodził. 4 łyżki soku z buraków mieszamy z agarem, odstawiamy na pół godziny, mieszając co jakiś czas. Następnie zagotowujemy, parę minut mieszamy, aby agar dobrze się rozpuścił, zdejmujemy z ognia i za pomocą pipety, dużej strzykawki, lub łyżeczki wkraplamy do zimnego oleju. Po kilku minutach przecedzamy przez bardzo gęste sitko i przepłukujemy zimną wodą, aby pozbyć się resztek oleju. 
Gdy zielone pancakes i "kawior" są już gotowe, mieszamy twarożek z pozostałym sokiem z buraczków, doprawiamy go Vegetą i pieprzem, dodajemy posiekaną rzodkiewkę (kilka plasterków można też zostawić do ozdoby) i część buraczkowego "kawioru". 
Pancakes przekładamy różowym twarożkiem, rukolą i kiełkami rzodkiewki, na koniec sadzimy przepiórcze jajo, którym ozdabiamy wierzch tortu, razem z plasterkami rzodkiewki, kiełkami, ziołami i "kawiorem".
Smacznego :)

wtorek, 30 października 2018

Quinoa z migdałami, pieczonymi kasztanami i musem jabłkowym

Dzisiejsze danie mogę nazwać jesiennym wspomnieniem z wakacji. Migdały i kasztany przywiozłam z urlopu, akurat teraz w Andaluzji jest sezon na nie, kasztany sama nazbierałam, a migdały kupiłam w górskiej wiosce, gdzie wynajmowaliśmy domek wśród migdałowych sadów i winnic. Było bajkowo. 
Słoiczek z jabłkami z przedwojennej jabłonki dostałam podczas wrześniowego weekendu spędzonego w Kotlinie Kłodzkiej. Był to prezent na powitanie od właścicieli apartamentu, w którym się zatrzymaliśmy. Bardzo Wam polecam to miejsce, bo jest pięknie o każdej porze roku, gospodarze mili, a pokoje przepiękne. Właśnie oddano do użytku gości apartament "Morze Północne". Gdyby, ktoś chciał wynająć, na weekend lub dłużej, to można to zrobić przez airbnb, booking.com, odsyłam też do strony na FB i Instagrama
Idealne miejsce dla celiaków, bo w każdym apartamencie jest super wyposażona kuchnia ;)
A teraz podaję przepis, jest banalnie prosty :)

Składniki:

1 szklanka ugotowanej białej quinoy
kilka kasztanów jadalnych
kilka migdalów
2 łyżki musu jabłkowego
sól

Wykonanie:

Kasztany nacinamy, gotujemy 15 minut w osolonej wodzie, a następnie pieczemy w piekarniku około 15-20 minut w 200 stopniach. Gdy trochę przestygną, obieramy je z łupinek, podajemy z quinoą i migdałami, oraz musem jabłkowym.

środa, 22 sierpnia 2018

Mozzarella zapiekana w pełnoziarnistej polencie z czerwoną quinoą i soczyste warzywa

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam rozpływającą się w ustach zapiekaną mozzarellę. Znalazłam w szafce paczkę pełnoziarnistej włoskiej polenty i postanowiłam połączyć ją z mozzarellą i ziarenkami quinoy. Taka zapiekana polenta z kuleczką roztopionej mozzarelli w środku idealnie komponuje się z podduszoną na oliwie cukinią, pomidorkami koktajlowymi i oliwkami, jeszcze tylko trochę bazylii i danie gotowe. Prawdziwe włoskie smaki. Przepis na około 6-8 porcji

Składniki:

2/3 szklanki ugotowanej czerwonej quinoy
150 gram polenty pełnoziarnistej
około 3 szklanki wody
1 mała cukinia
10 pomidorków koktajlowych 
15 czarnych oliwek
1 duży ząbek czosnku
świeże oregano
świeża bazylia
pieprz
sól

Wykonanie:

W garnku zagotowujemy wodę i do wrzątku wsypujemy polentę, cały czas mieszając, aby nie zrobiły się grudki. Gotujemy dość długo (około 50-60 minut) na minimalnym ogniu, często mieszamy. W razie potrzeby dolewamy wody (ilość płynu jest orientacyjna, zależy od wielkości ognia, garnka, konsystencji jaką chcemy uzyskać). Ostateczna konsystencja polenty powinna być dość gęsta, aby można było lepić, ale też nie za twarda i nie zbyt sucha.
Pod koniec gotowania doprawiamy polentę solą pieprzem i oregano, dodajemy ziarenka czerwonej komosy ryżowej.
Ugotowaną i lekko przestudzoną masę nakładamy do połowy foremek wysmarowanych tłuszczem, w środek wciskamy kuleczkę mozzarelli i przykrywamy kolejną warstwą polenty, aby wypełnić foremki.
Odstawiamy na parę godzin, aby danie zgęstniało, a następnie wkładamy na 20 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i zapiekamy.
W tym czasie przygotowujemy warzywa. Cukinię kroimy w kostkę i dusimy razem z przeciśnietym przez praskę czosnkiem na oliwie, gdy zacznie mięknąć, ale wciąż będzie al dente, dodajemy połówki pomidorków koktajlowych i oliwki, doprawiamy solą i pieprzem, chwile dusimy razem, ale nie zbyt długo, aby warzywa zachowały swoją formę i kolor.  
Wykładamy warzywa i upieczoną polentę na talerze, posypujemy świeżą bazylią i możemy jeść :) Smacznego!

piątek, 17 sierpnia 2018

Bazyliowa panna cotta z mozzarelli z pomidorowym "kawiorem" na bezglutenowym krakersie

Lato kojarzy mi się z lekkimi i aromatycznymi daniami. Dziś mam dla Was połączenie włoskich smaków - panna cotta i sałatka caprese dwa w jednym. Jeśli chcecie możecie improwizować, ja zdecydowałam się na wytrawny smak, ale jeśli zamiast soli, użyjecie cukru, uzyskacie bardzo oryginalny deser ;)  Przepis na około 3 - 4 porcje

Składniki:

2 czubate łyżki mąki z quinoy
1 czubata łyżka mąki z tapioki
1 czubata łyżka mąki z ciecierzycy
2 łyżeczki zimnego masła
1 mozzarella Galbani (125 gram)
170 ml śmietanki 18%
2 łyżeczki żelatyny
2 łyżeczki soku z cytryny
garść świeżych listków bazylii
1 średni pomidor malinowy
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
kilka kropel sosu z ostrej papryki, lub pieprz
pół łyżeczki agaru
2/3 szklanki zimnego oleju do zrobienia "kawioru"
sól

Wykonanie:

Żelatynę namaczamy w paru łyżkach zimnej wody. Mozzarellę miksujemy blenderem razem ze śmietanką i bazylią, doprawiamy szczyptą soli i łyżeczką soku z cytryny, podgrzewamy aż się prawie zagotuje, zdejmujemy z ognia, dodajemy żelatynę i mieszamy, aby dokładnie się rozpuściła. 
Przelewamy masę do silikonowych foremek, odstawiamy do przestudzenia, a następnie na parę godzin wkładamy do lodówki, aby panna cotta dobrze zgęstniała.
Mąkę przesiewamy przez sitko, dodajemy szczyptę soli i zimne masło, wyrabiamy ciasto stopniowo dodając po łyżce zimnej wody (ile przyjmie ciasto), jeśli jest za suche dolewamy więcej wody, jeśli zrobi się zbyt miękkie, można podsypać więcej mąki. Ciasto rozwałkowujemy cienko między dwoma arkuszami papieru do pieczenia, wycinamy koła, takiej wielkości, aby stanowiły bazę do panna cotty, wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i pieczemy, aż zaczną się rumienić, wyjmujemy i odstawiamy do przestygnięcia.
Pomidora obieramy i miksujemy blenderem razem z koncentratem, przecieramy przez sitko, aby pozbyć się pestek, doprawiamy 1 łyżeczką soku z cytryny, ostrym sosem i odrobiną soli. Następnie łączymy z agarem i gotujemy kilka minut, cały czas mieszając (powinniśmy uzyskać około 100 ml, jeśli pomidor był większy, gotujemy trochę dłużej, aby zredukować sok). Następnie przy pomocy pipety, dużej strzykawki, lub łyżeczki, wkraplamy stopniowo sok pomidorowy do mocno schłodzonego oleju, chwile zostawiamy, aby zgęstniał, odcedzamy i przepłukujemy "kawior" na sicie zimną wodą. 
Gdy panna cotta jest już zgęstniała, wyjmujemy ją ostrożnie z foremek, układamy na krakersach i posypujemy pomidorowym "kawiorem", ozdabiamy listkami bazylii i gotowe.

środa, 15 sierpnia 2018

Bezglutnowe ravioli z mozzarellą, suszonymi pomidorami i bazylią

Już od dawna chodziły za mną jakieś pierożki, albo ravioli. Szczególne te drugie, bo kojarzą się sielskim wakacjami we Włoszech, a na urlop nadal czekam z utęsknieniem. 
Jak wiadomo wszystkim wtajemniczonym, zrobienie bezglutenowego ciasta na pierogi, lub ravioli to nie jest wcale taka prosta sprawa. Ciasto bezglutenowe, nigdy nie wyjdzie tak cienkie i elastyczne, jak zwykłe. Muszę jednak przyznać, że ravioli całkiem się udały i był pyszne z roztopioną w środku mozzarellą, suszonymi pomidorami i świeżą bazylią. Do ciasta użyłam mąki z quinoy, mąki z tapioki, aby zwiększyć elastyczność i mąki kasztanowej, często używanej we włoskiej kuchni. Polecam wypróbować ten przepis :)

Składniki:

1/3 szklanki mąki z quinoy
1/3 szklanki mąki z tapioki
1/3 szklanki mąki kasztanowej
1 jajko
1 żółtko
kilka suszonych pomidorów
świeże listki bazylii
czarnuszka, listki szałwii i tymianku do posypania
oliwa z oliwek
różowy pieprz
sól
trochę bezglutenowej mąki do podsypania

Wykonanie:

Mąki przesiewamy przez sitko do miski, dodajemy jajko i żółtko oraz szczyptę soli. Zagniatamy ciasto, aż przestanie się lepić i zacznie odchodzić od ręki. 
Stolnicę podsypujemy mąką i rozwałkowujemy ciasto możliwe cienko. Nożykiem do pizzy wykrawamy kwadraty, na środku takiego kwadratu układamy kuleczkę mozzarelli, trochę siekanych suszonych pomidorów (wcześniej należy je namoczyć) i listek bazylii, przykrywamy drugim kwadratem ciasta, zlepiamy brzegi, wyrównujemy je nożykiem i zagniatamy brzegi widelcem, żeby ciasto dobrze się zlepiło. 
Gotowe ravioli wrzucamy na wrzącą osoloną wodę i gotujemy około 5 minut (w zależności od grubości ciasta). Wyjmujemy z garnka i natychmiast podajemy, polane oliwą z oliwek posypane ziołami, czarnuszką i różowym pieprzem utartym w moździerzu. Smacznego :)

piątek, 10 sierpnia 2018

Baby kalmary w rukolowym pesto nadziewane mozzarellą, kaparami i czerwoną quinoą

Dzisiaj małe ochłodzenie, temperatura w mojej kuchni spadła z 38 stopni do 33 ;) więc czas przygotować coś pysznego. Na urlop muszę poczekać do października, więc przywołuję wakacje smakami,  pomaga mi w tym mozzarella Galbani tworząc śródziemnomorski klimat na talerzu. Owoce morza szczególnie kojarzą mi się z latem i wakacjami. Przygotowałam pyszne małe kalmarki nadziewane mozzarellą, kaparami i czerwoną quinoą, podsmażyłam je na klarowanym maśle i podałam z lekkim i aromatycznym pesto z rukoli. Było trochę pracy, ale efekt przepyszny. Idealne jako przystawka, polecam gorąco. 

Składniki:

pół szklanki ugotowanej czerwonej quinoy 
około 30 baby kalmarów 
5 łyżek kaparów
masło klarowane do obsmażenia
2 garście rukoli
1/3 szklanki oliwy z oliwek
2 łyżki orzeszków pinii 
2 łyżki soku z cytryny 
czarne oliwki do dekoracji
pieprz
sól

Wykonanie:

Kalmary należy delikatnie oczyścić (instrukcję jak to zrobić znajdziecie bez problemu w Internecie), trzeba uważać, żeby nie poprzerywać ich. Mozarellę i kapary siekamy i mieszamy razem z quinoą, doprawiamy lekko pieprzem i delikatnie solą (pamiętajcie, że kapary są słone). tak przygotowanym farszem nadziewamy każdego kalmara i zamykamy go wykałaczką. 
Obsmażamy partiami z każdej stromy po kilka minut, nie za długo, aby nie zrobiły się gumowate. Polecam też obsmażyć macki, które są smaczne i tworzą dodatkową dekorację. 
Rukolę miksujemy z oliwą, orzeszkami piniowymi i sokiem z cytryny, doprawiamy solą i pieprzem.
Gotowe kalmary układamy na spodeczkach i podajemy z pesto, ja udekorowałam je dodatkowo czarnymi oliwkami, quinoą, kaparami i listkami rukoli. Smacznego.