sobota, 31 grudnia 2016

Bezglutenowe bliny z quinoy z kawiorem z pstrąga i kremowym serkiem

Na dzisiejszy sylwestrowy wieczór przygotowuję różne przekąski, między innymi bezglutenowe bliny z dodatkiem mąki i płatków z quinoy. Podam je z kremowym serkiem, koperkiem i kawiorem z pstrąga :) już się nie mogę doczekać kiedy je zjem ;)

Składniki:

80 gram mąki z quinoy
30 gram płatków quinoa
20 gram mąki z tapioki
20 gram mąki konopnej
20 gram mąki gryczanej
1 jajko
300 ml letniego mleka, lub wody
7 gram drożdży instant
15 gram masła
pół łyżeczki cukru trzcinowego
pół łyżeczki soli
1 naturalny serek kremowy
1 słoiczek kawioru z pstrąga
pół pęczku koperku
klarowane masło do smażenia

Wykonanie:

Mąki przesiewamy do miski, dodajemy drożdże instant i cukier, dolewamy mleko, lub wodę, mieszamy, aż uzyskamy jednolitą masę i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (na około pół godziny). Po tym czasie dolewamy roztopione, ale nie gorące masło i żółtko jaja, mieszamy dokładnie. Białko jaja ubijamy z solą i łączymy z ciastem mieszając drewnianą łyżką. Ponownie zostawiamy do wyrośnięcia (ciasto powinno mieć konsystencję gęstszego jogurtu), a następnie nakładamy łyżką na rozgrzaną patelnię z klarowanym masłem i smażymy z obu stron na złoty kolor. Gdy bliny są już gotowe, rozsmarowujemy na nich kremowy serek, posypujemy koperkiem, a na wierzch nakładamy kawior. Życzę smacznego, udanej zabawy sylwestrowej i szczęśliwego Nowego Roku :)

czwartek, 29 grudnia 2016

Sałatka z quinoy, selera naciowego i jabłka z orzechami włoskimi

Mój domownik by tego nie ruszył ;) jak wiecie, nie cierpi selera naciowego i chyba nie bardzo rozumie ideę dodawania jabłek do sałatki. Natomiast mi to połączenie bardzo przypadło do gustu. Sałatka jest świeża, a jednocześnie delikatna za sprawą komosy ryżowej i majonezu. Zapakowałam ją dziś w słoiczek, wrzuciłam do torby i uratowała mnie przed głodem podczas zakupowego szaleństwa. Może Wam się przyda taki przepis na Sylwestra i Nowy Rok. Polecam :)

Składniki:

1 i 1/2 szklanki ugotowanej białej quinoy
5 łodyg selera naciowego
1 małe kwaśne jabłko (najlepiej późna odmiana)
kawałek pora (około 3-4 cm)
15 orzechów włoskich
5-6 łyżek majonezu (najlepiej domowego TU znajdziecie przepis) 
natka pietruszki
1 łyżka naturalnego octu jabłkowego
1 łyżeczka mielonej kozieradki
pieprz 
sól

Wykonanie:

Seler, jabłko i por kroimy w drobna kosteczkę i wrzucamy do miski, mieszamy z octem jabłkowym. Dodajemy quinoę, wyłuskane i posiekane orzechy, poszatkowaną natkę pietruszki i majonez. Wszystko dokładnie mieszamy, doprawiamy kozieradką, solą i pieprzem, jeszcze raz mieszamy i już :)

Nie tylko Sylwester - bezglutenowe przekąski imprezowe

wtorek, 27 grudnia 2016

Zupa z dyni i batata z krakersami z quinoy i jarmużu (bez glutenu, bez laktozy wegańska)

Nie wiem jak Wy, ale ja już miałam dziś trochę dość ciężkich świątecznych dań, więc postanowiłam zrobić jakąś zupkę, koniecznie rozgrzewającą i warzywną. Miałam jeszcze dynię, znalazłam batata, dodałam trochę suszonych pomidorów i ostrego sosu i zrobiłam zupę krem, a do niej fantastyczne chrupiące krakersy z quinoy i modrego jarmużu. 

Składniki:
 
1 szklanka ugotowanej białej quinoy
5 liści jarmużu
1szklanka mąki z czerwonej soczewicy
1 łyżka babki płesznik
2 łyżeczki inuliny
2 łyżki oliwy z oliwek 
około pół szklanki wody
500 gram obranej dyni
1 batat
5 suszonych pomigorów
1 cebula
2 łyżki oleju kokosowego
1 łyżeczka sosu aji charapita rojo (można zastąpić innym np. piri-piri, lub tabasco) 
mielona kozieradka
pieprz
sól

Wykonanie:

Jarmuż obieramy z łodyg i siekamy w rozdrabniaczu, wrzucamy go do miski razem z quinoą, mąką z soczewicy, inuliną i babką płesznik. Dolewamy oliwę z oliwek i stopniowo dodajemy wodę, mieszając jednocześnie, konsystencja powinna być odpowiednia do rozsmarowania masy na papierze do pieczenia, lub macie sylikonowej, jeśli wyjdzie zbyt sucha dodajemy więcej wody, jeśli zbyt mokra dosypujemy trochę więcej mąki. Doprawiamy masę na krakersy mieloną kozieradką (ja dałam około 2 łyżeczek), solą i pieprzem. 
Rozsmarowujemy ją niezbyt grubą warstwą na macie sylikonowej (nie należy się przejmować ewentualnymi dziurkami, ale ważne żeby na całej powierzchni, była mniej więcej ta sama grubość ciasta) ja to robię szpatułką sylikonową, ale można spróbować rozwałkować przez folię spożywczą, albo rozprowadzić dłońmi. 
Następnie robimy nacięcia w cieśnie tak, aby można je było po wypieku łatwo połamać na kawałki i wkładamy do piekarnika nagrzanego na 150 stopni na około 45 minut, aż krakersy się zrumienią, w międzyczasie można je obrócić na drugą stronę.
 
W czasie gdy krakersy są w piekarniku możemy zrobić zupę ;) cebulkę pokrojoną w kostkę dusimy na oleju kokosowym, gdy się zeszkli, dodajemy pokrojoną w kostkę dynię i dusimy pod przykryciem (można dolać odrobinę wody, żeby cebula i dynia nie przypaliły się), mieszamy od czasu do czasu. Gdy dynia zacznie mięknąć, dorzucamy pokrojonego w kostkę batata. Zalewamy warzywa gorącą wodą, tak aby były przykryte, solimy. Gdy batat zmięknie dodajemy namoczone wcześniej suszone pomidory i gotujemy kolejne 10 minut, w razie potrzeby dolewamy więcej wody. Doprawiamy pieprzem i ostrym sosem, gdy zupa trochę przestygnie blendujemy ją na gładki krem (celowo nie podałam dokładniej ilości wody, ponieważ gęstość kremu zostawiam waszej preferencji, a ja zawsze dolewam wodę "na oko". Jeśli nie lubicie zbyt gęstych zup, można ją rozwodnić, pamiętając jednocześnie o dodatkowym doprawieniu solą i pierzem).
Zupę podajemy z chrupiącymi świeżymi krakersami z quinoy i jarmużu, które można też wykorzystać jako domowe chrupkie pieczywo. Smacznego :)
 

niedziela, 25 grudnia 2016

Bezglutenowe przepisy z quinoą na Boże Narodzenie z 2015 roku

Kochani, dziś krótko ;) Życzę Wam wspaniałych świąt spędzonych tak, jak sobie wymarzyliście i wszystkiego najsmaczniejszego!
Jeśli pogoda pokrzyżowała wasze plany i z nadmiaru czasu, zbieracie właśnie przepisy na przyszłe święta, to przygotowałam dla Was krótkie podsumowanie świątecznych dań z zeszłego roku. Znajdziecie je klikając na poniższe linki:

Wigilijny barszcz z kluseczkami z quinoy i grzybów
Świąteczna quinoa z bakaliami
Piernikowy torcik bezowy z korzennym kremem z quinoy i owocami
Bezglutenowe trufle świąteczne z czarną quinoą 
Świąteczna polędwiczka nadziewana quinoą, grzybami i wędzoną śliwką
Bezglutenowy pierniczkowy koktajl z quinoą i karobem

Pozdrawiam :)


czwartek, 22 grudnia 2016

Bezglutenowe piernikowe brownie z quinoą i mandarynką

Wy też nie mieliście w tym roku czasu zrobić pierniczków? Ja nie zdążyłam! Nic straconego, zawsze można upiec to proste, szybkie i obłędnie pyszne brownie bez mąki ;) 

Składniki:

1 szklanka ugotowanej białej quinoy
5 jajek
200 gram bezglutenowej gorzkiej czekolady
100 gram masła
50 gram cukru trzcinowego
2 łyżki miodu gryczanego
3 łyżki domowej przyprawy korzennej (TU znajdziecie przepis)
2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
1 mandarynka 
szczypta soli

Wykonanie:

Czekoladę kruszymy i roztapiamy w kąpieli wodnej razem z masłem, staramy się nie podgrzać za bardzo, dodajemy do niej przyprawę korzenną i skórkę pomarańczową. 
Białka rozdzielamy od żółtek i białka ubijamy z odrobiną soli na sztywną pianę, a żółtka ucieramy z cukrem i miodem, aż cukier dobrze się rozpuści. Do masy z żółtek dodajemy quinoę, a następnie mieszamy ją z roztopioną czekoladą z przyprawą i skórka pomarańczową. Następnie mieszamy to z ubitymi białkami. Tak przygotowane ciasto przekładamy na okrągłą tortownicę (o średnicy 18-20 cm) wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 30 - 35 minut. 
Po wyjęciu ciasto powinno upaść, a po rozkrojeniu powinno być wilgotne w środku, a z wierzchu przypieczone. Ja ozdobiłam brownie orzechami włoskimi i polałam roztopioną czekoladą :) Smacznego :)

wtorek, 20 grudnia 2016

Wastwowa sałatka śledziowa z quinoą i domowym majonezem

To mój prawdziwy debiut. Śledzie jem od niedawna. W zasadzie od kiedy się okazało, że mam celiakię i muszę być na diecie, czyli jakieś dwa lata. Ograniczenie żywieniowe sprawiło, że zaczęłam szukać nowych smaków, a tak się złożyło (jako, że jestem dość otwarta na testowanie nowości), że z naszych tradycyjnych i ogólne dostępnych produktów, tylko śledzi nigdy nie kosztowałam. Cóż, nie pałałam do nich jakąś szczególną miłością. Mówiąc wprost, obrzydzał mnie ich widok i przeszkadzał mi ich zapach. Pewnego razu stwierdziłam jednak, że skoro surowa ryba w peruwiańskim ceviche bardzo mi smakuje, to może jednak spróbuję tego śledzia. Skubnęłam ociupinkę i okazało się, że wcale nie jest taki straszny jak myślałam, a nawet musiałam przyznać, że jest całkiem niezły ;) 
Oczywiście znalezienie śledzi z przyzwoitym składem i bez tzw. śladowych ilości glutenu, graniczy z cudem, ale udało mi się takie namierzyć ;) chociaż na początku kupowałam surowe śledzie i sama je ładowałam do solanki. 
O warstwowej sałatce dowiedziałam się od domownika, bo jego mama taką robi na święta. Przejrzałam Internet, żeby zobaczyć jak to wygląda i z czym się to je i opracowałam swoją wersję. Oczywiście moja sałatka jest z quinoą, bo innej opcji nie ma ;) a ponieważ zostałam fanką domowego majonezu i od jakiegoś czasu nie kupuję gotowego, więc mój majonez również znalazł tu swoje zastosowanie. Namawiam na to danie, bo uważam mój debiut za bardzo udany i w święta będzie powtórka. 

Składniki:

1 i 1/2 szklanki ugotowane białej quinoy
4-5 filetów śledziowych w zalewie solankowej
1 por
4 -5 ogórków kiszonych
2 średnie buraki
6 jajek
3 łyżki 100% soku z wiśni
200 ml ekologicznego oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
1 łyżeczka musztardy
4 łyżki soku z cytryny
1 cebulka
2 łyżki octu jabłkowego
olej lniany 
natka pietruszki
świeżo mielony czarny pieprz
sól

Wykonanie:

    Dzień wcześniej należy przygotować śledzie (w razie potrzeby, jeśli są zbyt słone, moczymy kilka godzin zmieniając wodę co jakiś czas), kroimy je w kostkę, mieszamy z plastrami cebuli, dwoma łyżkami octu jabłkowego, wkładamy do słoika i zalewamy olejem lnianym. Tak zamarynowane śledzie zostawiamy na noc w lodówce. 
   Następnie przygotowujemy majonez. 2 jajka (koniecznie świeże i dobrej jakości - ja użyłam ekologicznych jaj zielononóżek) myjemy i przelewamy skorupki wrzątkiem (ale niezbyt długo, żeby się nie ścięły). Jajka wbijamy do wysokiego pojemnika (takiego od blendera ręcznego), dodajemy olej rzepakowy, musztardę, sok z cytryny, pół łyżeczki soli i pieprz (według uznania). Wkładamy do  do samego dna pojemnika blender ręczny i włączamy na najwyższe obroty. Miksujemy wszystko dokładnie, aż do uzyskania pożądanej konsystencji (w razie potrzeby można bardziej doprawić, musztardą, solą, lub pieprzem).
   Pozostałe 4 jajka gotujemy na twardo i studzimy, buraki gotujemy na parze i również zostawiamy do ostygnięcia. Jedne i drugie kroimy w kostkę, buraki marynujemy w soku wiśniowym.  Por pozbawiamy zielonych końcówek (zostawiamy tylko zwartą jasno zieloną część) i kroimy w drobną kosteczkę, zalewamy wrzątkiem, ostawiamy na parę minut i przecedzamy. Ogórki kiszone również kroimy w kosteczkę. 
   Na dno szklanej miski, lub szklaneczek wykładamy śledzie, na nie kładziemy majonez, warstwę pora, znów majonez, ugotowaną quinoę, majonez, ogórki kiszone i majonez :), buraczki (odsączone z soku), znów warstwa majonezu, na koniec jajko, które przykrywamy pierzynką z majonezu (a jakże, takiego pysznego domowego majonezy, nigdy za wiele) i posypujemy poszatkowaną natką pietruszki. Jeśli lubicie pikantne dania, a majonez wyszedł Wam łagodny, to warto każda warstwę dodatkowo doprawić pieprzem.
   Sałatkę serwujemy nakładając od dna, tak, aby na talerzu znalazły się wszystkie warstwy :) Smacznego!


niedziela, 18 grudnia 2016

Zupa wigilina z suszonych borowików z quinoą (bez glutenu, bez laktozy, wegetariańska)

Najwyższa pora na tradycyjne świąteczne dania. Nieco inaczej, bo z quinoą, ale czasami warto poeksperymentować :) W zeszłym roku był barszcz z kluseczkami z komosą ryżową, tym razem przygotowałam grzybową, która jest mało pracochłonna, a bardzo aromatyczna, więc polecam. 

Składniki:

2/3 szklanki ziaren białej quinoy
2 szklanki suszonych borowików
1 marchew
1 cebula
1,5 litra bulionu warzywnego
2 łyżki  klarowanego masła
natka pietruszki
czarny pieprz
sól

Wykonanie:

Grzyby dzień wcześniej zalewamy wodą i zostawiamy na noc, żeby się moczyły. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na klarowanym maśle. Marchew tniemy na półplasterki i gotujemy w bulionie warzywnym, dodajemy cebulkę i grzyby (razem z wodą w której się moczyły), przyprawiamy solą i pieprzem. Quinoę kilka razy dokładnie płuczemy (dobrze jest ją też namoczyć 2 - 3 godziny wcześniej). Gdy marchew i grzyby są już prawie miękkie, dodajemy quinoę i trzymamy na ogniu jeszcze około 15 minut, aż ziarenka się ugotują. Zupę proponuję podać z siekaną natką pietruszki. Życzę miłego, świątecznego i  rodzinnego gotowania.

piątek, 16 grudnia 2016

Bezglutenowa Inka jak choINKA - z zieloną pianką z bitej śmietany i matchy, oprószona ekspandowaną quinoą, zdobiona owocami granatu i kruszonymi pistacjami :)

Bezglutenowa Inka w świątecznej odsłonie z pewnością zaskoczy waszych domowników i gości. Postanowiłam dziś postawić na smak, naturalne i zdrowe składniki oraz wygląd. 
Nic nie kojarzy mi się bardziej z magią świąt, jak roziskrzona choinka, przygotowałam więc kawę zbożową z nutą kardamonu i przystroiłam ją zieloną pianką z bitej śmietanki i  herbaty matcha. Piankę oprószyłam ekspandowaną quinoą, niczym śniegiem (quinoa sprawdza się nawet w roli białego puchu ;)) i ozdobiłam błyszczącymi owocami granatu i chrupiącymi pistacjami. Mam nadzieję, że się Wam spodoba :)

Składniki:

1 łyżka ekspandowanej quinoy
1 łyżka pokruszonych prażonych pistacji
1 łyżka owoców granatu
100 ml śmietanki 30%
1 łyżeczka cukru kokosowego zmielonego na puder
4 gramy sproszkowanej herbaty matcha
2 łyżeczki bezglutenowej Inki
pół łyżeczki mielonego kardamonu
250 ml gorącej wody

Wykonanie:

Inkę zalewamy gorącą wodą, dodajemy do niej kardamon i mieszamy. Śmietankę ubijamy na wolnych obrotach. Pod koniec ubijania dodajemy cukier kokosowy, a  następnie dosypujemy matchę. Gdy tylko składniki połączą się, wyłączamy mikser i nakładamy piankę na przygotowaną wcześniej Inkę. Ozdabiamy ją owocami granatu i pistacjami, na koniec posypujemy ekspandowaną quinoą. Siadamy wygodnie w fotelu obok naszego świątecznego drzewka i delektujemy się smakiem Inki z choinkową pianką ;)

wtorek, 13 grudnia 2016

Bezglutenowa Inka z korzennymi lodami na bazie dyni i quinoy z dodatkiem świeżej kurkumy i kumkwatów

Dziś kolejna odsłona bezglutenowej Inki. Święta zbliżają się wielkimi krokami i pomyślałam, że w tym czasie napoje traktowane są trochę po macoszemu i ustępują pola naszym pracochłonnym daniom. Owszem, mamy tradycyjny kompot z suszu, w kawiarniach pojawiają się korzenne kawy i aromatyzowane rozgrzewające herbaty, a na jarmarkach bożonarodzeniowych króluje grzane wino ;) ale dlaczego by nie zrobić czegoś wow!?
Przygotowałam więc bezglutenową Inkę, która będzie doskonała zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci, a do niej lody na bazie pieczonej dyni i białej quinoy. Przyprawiłam je miodem, imbirem, kardamonem, cynamonem  i świeżą kurkumą, która nie tylko daje niezwykły aromat, kojarzący mi się z drzewami iglastymi, ale również wzmacnia odporność. Całość dopełnia zapach i smak cytrusów - kumkwatów i soku z cytryny. Do ozdoby użyłam liofilizowanych wiśni, plasterków kumkwata i wiórków świeżej kurkumy, ale zostawiam tu miejsce dla waszej kreatywności, można użyć innych ulubionych dodatków.

Składniki:

2/3 szklanki ugotowanej białej quinoy
400 gram obranej dyni 
10 gram świeżego kłącza imbiru
7 gram świeżego kłącza kurkumy
1 łyżeczka mielonego kardamonu
1 łyżeczka mielonego cynamonu
2-3 łyżki miodu
2 łyżki oleju z orzechów włoskich
sok z jednej niedużej cytryny
4 kumkwaty
kilka liofilizowanych wiśni
3 łyżeczki bezglutenowej Inki
300 ml gorącej wody

Wykonanie:

Obraną i pokrojoną w plastry dynię wykładamy na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni na około 15 minut (czas pieczenia może być inny w zależności od gatunku dyni i jej stopnia dojrzałości). Gdy dynia będzie miękka, ale nie przypalona, wyjmujemy ją i studzimy.
Imbir i kurkumę obieramy i ścieramy na tarce na małych oczkach (pamiętajcie o rękawiczkach, bo kurkuma mocno barwi ręce). Następnie blendujemy dynię z ugotowaną quinoą, miodem, olejem, sokiem z cytryny, przyprawami i  trzema kumkwatami. Kumkwaty należy wcześniej wyszorować, przeciąć na pół i wyjąć pestki. Gdy masa jest już gładka, schładzamy ją w lodówce, a następnie wlewamy do maszynki do lodów i kręcimy (jeśli nie macie maszynki do lodów można włożyć masę do zamrażarki, co pół godziny wyjmować i mieszać, aż do uzyskania pożądanej konsystencji. Zajmuje to wtedy około 3 godzin). 
W międzyczasie przygotowujemy kawę zbożową, jeśli chcemy poczęstować bliskich, można zrobić cały dzbanek (ja podałam proporcje wody i Inki na jedną dużą kawę). Kroimy na plasterki pozostałego kumkwata, ścieramy kurkumę na tarce na wiórki, przygotowujemy liofilizowane wiśnie.
Gdy kawa jest już nalana do kubków, a lody gotowe, wykładamy je ostrożnie na wierzch, tak aby opierały się o brzegi naczynia, przystrajamy uszykowanymi wcześniej  ozdobami i możemy podawać :)

niedziela, 11 grudnia 2016

Inkaska Inka - bezglutenowa kawa zbożowa z quinoą oraz musem z jagody inkaskiej i batata

Dzięki temu, że odkryłam jakiś czas temu bezglutenową kawę zbożową, wróciłam do jej smaku, który pamiętałam z dzieciństwa, a z którego przez celiakię musiałam zrezygnować. 
Zastanawiałam się też ostatnio, co ma wspólnego nasza pyszna Inka z peruwiańskimi Inkami ;) Okazuje się, że poza nazwą, niewiele, ale zawsze można to zmienić odrobinę eksperymentując ;) Co prawda kawa zbożowa jest obecnie w Peru tak samo popularna, jak w Polsce, ale przed konkwistą, nie znano tam zbóż uprawianych w Europie. Inkowie korzystali z kukurydzy i pseudozbóż, takich jak quinoa i amarantus. Postanowiłam więc nadać Ince prawdziwie inkaskiego charakteru, przez dodanie południowoamerykańskich składników, między innymi quinoy i jagód inkaskich, znanych u nas również jako miechunka peruwiańska, rodzynek brazylijski, physalis, a w Peru pod nazwą aguaymanto. W dzisiejszym przepisie nic nie jest przypadkowe, nawet odrobina oleju z orzechów arachidowych nawiązuje do diety mieszkańców starożytnego Peru, więc zapraszam w smakową podróż w czasie i przestrzeni ;)

Składniki:

1 szklanka ugotowane białej quinoy
3 łyżeczki bezglutenowej Inki
1 łyżka kakao
1 łyżeczka oleju arachidowego 
1 łyżka miodu
2/3 szklanki obranych owoców jagody inkaskiej 
1 gruby (1,5 cm) plaster ugotowanego i obranego batata
100 ml gorące wody 

Wykonanie:

Jagody inkaskie obieramy z mieszka, myjemy i rozdrabniamy blenredem ręcznym razem z kawałkiem ugotowanego i ostudzonego batata. Powstały w ten sposób mus schładzamy (wystarczy zostawić na godzinę w lodówce), a następnie wykładamy na dno szklanki, lub kieliszka. 
Inkę zalewamy gorącą wodą, po czym mieszamy z quinoą, kakao, olejem arachidowym. Tą mieszaninę miksujemy w blenderze kielichowym. Napój wylewamy ostrożnie do naczynia na schłodzony mus i inkaska Inka gotowa :)
Jeśli macie problemy z jedzeniem wcześnie rano, lub wstawaniem na czas, to wystarczy dzień wcześniej zrobić mus i ugotować quinoę. Rano w parę minut stworzycie zdrowe, pożywne płynne śniadanie ;) Myślę, że to świetna propozycja dla porannych niejadków.

piątek, 9 grudnia 2016

Quinoa z krewetkami i szpinakiem

Jakiś czas temu zrobiłam sobie i domownikowi taką szybką kolację, chociaż na obiad też się nada ;)
Quinoa, trochę szpinaku, krewetki, masło czosnek i danie gotowe. 

Składniki:

2 szklanki ugotowanej białej quinoy
12 krewetek tygrysich
4 garście szpinaku baby
3 łyżki klarowanego masła
3 ząbki czosnku
czarny pieprz
różowa sól himalajska

Wykonanie:

Krewetki obieramy i oczyszczamy do ogonków i podsmażamy na patelni na klarowanym maśle, nie zbyt długo, ale tak, aby się zrumieniły z obu stron. Po przewróceniu ich na druga stronę doprawiamy solą, świeżo zmielonym pieprzem i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, uważając, żeby się nie spalił. Zdejmujemy krewetki i na tą samą patelnię wrzucamy szpinak, zmniejszamy ogień, chwilę mieszamy, aż listki się zblanszują. Mieszamy ciepłą ugotowana quinoę ze szpinakiem i krewetkami i podajemy, najlepiej z lampką białego wytrawnego wina :)

wtorek, 6 grudnia 2016

Sałatka z peruwiańskich owoców z quinoa i świeżym kokosem

Dziś mam dla Was kolejny przepis prosto z Peru. Tym razem wykorzystałam moje ulubione lokalne owoce i świeżego kokosa. Większość składników jest już dostępna w Polsce w większych miastach. Warto się rozejrzeć za miechunką peruwiańską, lub owocem opuncji figowej (zwanym w Peru tuną). Problem jest niestety ze znalezieniem gujawy, ale proponuję ją zastąpić innym owocem, powinna się sprawdzić gruszka :)

Składniki:

pół szklanki ugotowanej trzykolorowej quinoy
1 owoc żółty opuncji figowej 
1 różowy owoc opuncji figowej
1 różowa gujawa
8-10 owoców miechunki peruwiańskiej
2 limonki
kawałek świeżego kokosa
4 łyżki oleju arachidowego

Wykonanie:

Owoce opuncji obieramy ze skórki, kroimy na plastry. Gujawę należy obrać i usunąć pestki, pokroić na kawałki, owoce miechunki przekrawamy na połówki. Kokos i jedną limonkę kroimy na plasterki. Wszystko układamy na talerzu, posypujemy quinoą, skrapiamy sokiem z drugiej limonki i olejem arachidowym i gotowe. 

niedziela, 4 grudnia 2016

Hummus z czarną quinoą i czarnym czosnkiem

Niektórzy z Was już dobrze wiedza, jak uwielbiam eksperymentować i testować nowe ciekawe składniki. Jakiś czas temu w mojej kuchni zagościł czarny czosnek, który podbił moje serce i który Wam polecam. Internet roi się od najróżniejszych przepisów na "podrasowane" hummusy, więc być może ten będzie tylko kolejnym z nich... Ale namawiam! Jeśli tylko będziecie mieć okazję wypróbujcie ten przepis, bo nie spodziewałam się, że będzie tak genialny (choć nieładnie się chwalić ;)) Już się nie mogę doczekać, aż znów go zrobię. Czarny czosnek nadaje balsamiczny posmak, a quinoa łamie, to co jest podstawą hummusu - gładką konsystencję, ale dlaczego nie? Aż się czeka na te granulki ;)

Składniki:

2/3 szklanki ugotowanej czarnej quinoy
250 gram ugotowanej na miękko ciecierzycy 
5-6 łyżek pasty tahini
3 łyżki oliwy z oliwek
4 ząbki czarnego czosnku
2 ząbki świeżego czosnku
1 łyżka soku z cytryny
pieprz
sól
trochę quinoy, czarnego czosnku i oliwy do przybrania 

Wykonanie:

Ciecierzycę, tahini, oliwę z oliwek, czarny czosnek, przeciśnięty przez praskę świeży czosnek i sok z cytryny dokładnie blendujemy na gładką masę. Jeśli masa wydaje się zbyt sucha, dodajemy stopniowo po łyżce wody, lub nieco więcej oliwy. Doprawiamy pastę solą i pieprzem i jeszcze raz blendujemy. Tak powstały hummus mieszamy z ugotowaną quinoą i przekładamy do miseczki, posypujemy plasterkami czarnego czosnku, ziarenkami czarnej komosy ryżowej i polewamy oliwą z oliwek. Smacznego!

piątek, 2 grudnia 2016

Koktajl quinoa + gujawa + limonka

Szybkie koktajle z quinoą już na stałe zagościły w moim domowym menu. Tym razem mam dla Was przepis, który wymyśliłam w Peru, żeby maksymalnie wykorzystać moją ukochaną gujawę. 

Składniki:

4 łyżki gotowanej białej quinoy
2 różowe gujawy
sok z 1 limonki
1 czubata łyżeczka cukru trzcinowego (opcjonalnie)
300 ml wody mineralnej

Wykonanie:

Gujawy obieramy ze skórki, a ze środka usuwamy pestki, tak aby pozostał tylko miąższ. Wrzucamy go do blendera kielichowego, dodajemy quinoę, sok z limonki, wodę i cukier (można z niego zrezygnować). Wszystko dokładnie blendujemy i możemy pić :)