To chyba najszybszy obiad świata i taki zimowy - oszczędny w składnikach ;) Czas przygotowania to jakieś 15 minut <3 Wystarczy nastawić quinoę i gdy będzie się gotować zrobicie resztę.
Składniki:
2 szklanki ugotowanej białej quinoy
4-5 króliczych wątróbek
1 duża cebula
1 jabłko
masło klarowane
majeranek
pieprz
sól
Wykonanie:
Cebulę kroimy według uznania i wrzucamy na patelnie na klarowane masło. Gdy sie już zacznie rumienić dodajemy pokrojone w kostkę (wcześniej obrane) jabłko, dolewamy odrobinę wody i dusimy chwilę razem. W tym czasie odkrawamy włókniste części z wątróbek. Gdy woda na patelni wyparuje, przesuwamy jabłka i cebulę na jeden brzeg a na wolnym miejscu układamy wątróbki. Podsmażamy około 2 minuty z jednej strony. Przewracamy na drugą, doprawiamy majerankiem solą i pieprzem, mieszamy z jabłkiem i cebulą, dolewamy odrobinę wrzątku (żeby nadać konsystencję lekkiego sosu) i od razu nakładamy na talerze razem z quinoą. Pamiętajcie, żeby nie trzymać wątróbki za długo na patelnie i żeby solić ją po przewróceniu, bo przeciągnięta i sucha to żadna radocha ;)
Mojemu mężowi by się to danie spodobało on uwielbia watrobke ja niestety nie lubię
OdpowiedzUsuńGłodu nie ma to jest pewne :)
OdpowiedzUsuńTo danie pięknie prezentuje się na talerzu. Duży plus za szybkość przygotowania i minimalizm w ilości składników.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem smaku, nigdy nie jadłam wątróbki z królika :)
OdpowiedzUsuńKrólika bym nie zjadła, ale komosę z jabłkiem i cebulką jak najbardziej. Będę musiała zrobić :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie jadłyśmy króliczej wątróbki, a że generalnie wątróbkę lubimy to ciekawi nas to danie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne danie
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo pożywnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dawno jadłam wątróbkę, tu w Norwegii nie ma takich rzeczy, a mam wielką ochotę po tym jak zobaczyłam Twoje danie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wątróbkę ale z kaszą jej jeszcze nie podawałam
OdpowiedzUsuń