Ale kotlety! Wiem, że nieładnie
się chwalić, ale to były najlepsze, najbardziej soczyste i aromatyczne mielone
z wołowiny, jakie kiedykolwiek jadłam. Nie były ani odrobinę suche, myślę, że
to zasługa pomieszania chudej wołowiny z quinoą i pieczarkami, chociaż domownik
ma inną koncepcję na ten temat. Twierdzi, że to dzięki niemu, bo kupił takie
dobre mięsko i zostawił je w lodówce tak jak przyniósł w foliowym worku (za co
mu się zgarnęło ode mnie). Ponoć to sprawiło, że wołowina odpowiednio skruszała
;D. Ja jednak zostanę przy swoim zdaniu w tej kwestii.
Składniki:
1 szklanka ugotowanej białej
quinoy
300 gram wołowiny
pieczeniowej
200 gram pieczarek
1 cebula
1 jajko
1 - 2 łyżki masła
olej ryżowy do smażenia (może być
też masło kokosowe, masło klarowane, lub smalec)
majeranek (dużo ;))
rozmaryn
czosnek niedźwiedzi
pieprz
sól
Wykonanie:
Wołowinę razem z quinoą mielimy (jeśli
nie macie maszynki do mięsa można użyć mielonej wołowiny, a quinoe lekko
zblendować). Przyprawiamy solą, pieprzem i ziołami, dodajemy jajko i dokładnie
mieszamy. Cebulę kroimy w kosteczkę, podsmażamy na maśle, gdy zacznie się
rumienić, dodajemy starte na tarce (na średnich oczkach) pieczarki podsmażamy
razem, aż zmiękną. Gdy pieczarki z cebulką ostygną, dodajemy je do pozostałych
składników, mieszamy i formujemy kotleciki. Smażymy je z obu stron, aż
zbrązowieją, a następnie dusimy pod przykryciem, dolewając wcześniej trochę
wody, żeby się nie spaliły. Smacznego.
Szeroki wybór superfood można znaleźć w sklepie internetowym: www.sklepagnex.pl
Szeroki wybór superfood można znaleźć w sklepie internetowym: www.sklepagnex.pl
Kotletów z quinoą jeszcze nie jadłam, a z dodatkiem pieczarek muszą smakować obłędnie :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie smakują :) Warto spróbować
UsuńA to ciekawe, takich jeszcze nie jadłam :) Musze wytestować :)
OdpowiedzUsuń