piątek, 5 maja 2017

Wiosenna sałatka z ziemniaków truflowych i mięty z czarną quinoą i lokalnymi dodatkami

Byłam niedawno na II Święcie Sadu w Lutyni. Pogoda niestety nie była wymarzona na przebywanie w plenerze, gdyby nie to na pewno spędzilibyśmy w sadzie nieco więcej czasu. Zdążyliśmy się jednak zaopatrzyć w parę wspaniałych lokalnych produktów, które wykorzystałam w tej sałatce i przy okazji chciałam Wam je zaprezentować, z czystego lokalnego patriotyzmu ;)  
Zakupiliśmy olej lniany od Oleania z Malczyc, już kiedyś miałam okazję go próbować, ponieważ dostałam jedną buteleczkę w prezencie od mojej przyjaciółki, która mieszka w Malczycach, ale szybko mi się skończył, bo świetnie się sprawdził do sałatek, które pochłaniam w dużych ilościach i do majonezu, który od jakiegoś czasu robię sama. 
Od Owoców Lutni kupiliśmy dwa fantastyczne octy, jeden z owoców dzikiej róży, a drugi z kwiatów czarnego bzu i ten właśnie wystąpi w dzisiejszym daniu ;)
Również piękna brzozowa deska stała się naszą weekendowa zdobyczą, a wykonał ją Pan Aleksander Sokołowski, u którego można było też zakupić miód, ale ponieważ miodu mamy spory zapas w domu, więc zostaliśmy przy desce i pięknym drewnianym nożu do smarowania. 
Czas przedstawić dzisiejszą sałatkę. Kocham sałatki właśnie za to, że wystarczy kilka świeżych produktów i lokalnych dodatków i w kilka minut pyszne, zdrowe, aromatyczne danie gotowe. Bazę dzisiejszej sałatki stanowi czarna quinoa i ziemniaki truflowe, te nieco egzotyczne składniki skomponowałam z wiosennymi nowalijkami - młodym zielonym groszkiem, rzodkiewką i jej kiełkami, ale świeżość całej kompozycji podkreślają świeże listki mięty i dressing z oleju lnianego i octu z kwiatów czarnego bzu. Namówiłam Was? Mam nadzieję ;)

Składniki:

pół szklanki ugotowanej czarnej quinoy
4 ziemniaki truflowe (fioletowe)
garść świeżej mięty
1/3 szklanki zielonego groszku
4 rzodkiewki
garść kiełków rzodkiewki
4 łyżki oleju lnianego
1 łyżka octu z kwiatów czarnego bzu
świeżo zmielony kolorowy pieprz
różowa sól himlajska

Wykonanie:

Ziemniaki gotujemy w całości w łupinkach, następnie studzimy je obieramy i kroimy w kostkę. Mieszamy je z olejem lnianym wymieszanym z octem, doprawiamy solą i pieprzem i mieszamy z pozostałymi składnikami - quinoą, groszkiem, rzodkiewką pokrojoną w plasterki i kiełkami rzodkiewki. Sałatka gotowa!

21 komentarzy:

  1. Bardzo interesujący przepis! Będę musiał sobie wykonać taką sałatkę. Zapewne smakuje wyśmienicie :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mi bardzo smakowała, więc polecam ;)

      Usuń
  2. Ale cudnie ta sałatka wygląda ❤ ziemniaków truflowych jeszcze nie jadlam, ale z chęcią bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakują jak... ziemniaki ;) Wiec zwykłe też mogą być, ale bądźmy szczerzy, chodzi o kolor ;)

      Usuń
  3. Wyglada tak pięknie! Wiosna na talerzu :)
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiej sałatki jeszcze nie jadłam, ale prezentuje sie pięknie jak wszystkie potrawy, które pokazujesz :) Bogactwo smaków i kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pysznie wygląda ta sałatka :) A fioletowe ziemniaki bardzo fajnie się z nią komponują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam ich kolor, ze zwykłej sałatki robi coś wyjątkowego ;)

      Usuń
  6. O jak kolorowo na tym twoim talerzu, takich ziemniaków to ja jeszcze nie napotkałam na swojej drodze kulinarnej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają w niektórych marketach, warto poszukać. Ja zawsze biorę kilka jak na nie trafię, ale nie więcej, bo cena nie należy do najniższych, jak za ziemniaki.

      Usuń
  7. Uwielbiam Twoje dania, wyglądają kolorowo, świeżo - po prostu cudnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie szybkie dania z oryginalnymi składnikami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę o tych wszystkich smakach i... na pewno było pyszne. A do tego jak wygląda! Super

    OdpowiedzUsuń