W zeszły roku była buła z sercem. A w tym? Na jutrzejsze Walentynki upiekłam ciacho dla domownika (i trochę dla siebie ;)). Wymyśliłam sama recepturę, chciałam żeby wyszło coś jak brownie o trochę lepkiej wilgotnej konsystencji, tyle że nie kakaowe, tylko truskawkowe. Udało się, wyszło obłędne, konsystencja jak należy i truskawki też czuć w smaku. Polecam :) A Wy co smacznego przygotowujecie na Walentynki?
Składniki:
50 gram mąki z quinoy
25 gram mąki ziemniaczanej
4 duże jajka "0"
7 - 8 łyżek pudru z liofilizowanych truskawek
150 gram miodu
100 gram oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia BG
szczypta soli
Wykonanie:
Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Mąki przesiewamy przez sito, dodajemy proszek do pieczenia i mieszamy. Żółtka ucieramy z miodem, gdy masa zmieni kolor na jasny, dodajemy stopniowo mąkę, cały czas miksujemy. Następnie wlewamy partiami olej, a na końcu wsypujemy puder z truskawek. Zmiksowaną masę łączymy łyżką, lub łopatką z ubitym białkiem, wylewamy do niewielkiej tortownicy. Pieczemy około 45-50 minut w 170 stopniach. Dekorujemy według uznania, ja użyłam suszonych pąków róż i liofilizowanych truskawek. Udanych Walentynek.
Ciasto wygląda oblednie a ten puder można zastąpić po prostu truskawkami? My walentynki przekładamy na piątek bo jutro Wrocław i pewnie cały dzień z głowy
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ciasto się podoba. Nie da się zastąpić pudru świeżymi truskawkami, bo ciasto byłoby za mokre.
UsuńPiękne wyszło :D Super by na tym wyglądał różowy lukier ^^
OdpowiedzUsuńDzięki, nawet się przez chwilę zastanawiałam nad różowym lukrem, ale ponieważ nie lubię lukru to dałam sobie z nim spokój ;)
UsuńStrasznie zaintrygował mnie ten puder z truskawek :) Boskie!
OdpowiedzUsuńWystarczy kupić liofilizowane truskawki i zmielić :) Polecam.
UsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWygląda super... I bardzo, bardzo pysznie :)
OdpowiedzUsuńZawsze zazdroszczę osobom tej idealnej konsystencji w ciastach! Ja tak nie potrafię piec :D U mnie z okazji walentynek były babeczki brownie w kształcie serduszek ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją kreatywność, bardzo fajne ciasto :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto :D Wygląda na puszyste i delikatne - uwielbiam takie zajadać w towarzystwie kawy lub herbatki :)
OdpowiedzUsuńMy Walentynek jakoś ekstra nie świętowaliśmy, bo mamy walentynki codziennie - serio, serio... a do tego oboje się pochorowaliśmy. Może nadrobimy jutro i zainspirowałaś mnie, żeby zrobić coś smacznego...
OdpowiedzUsuńPięknie wyrosło :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszło. Z pewnością będzie to kolejny dobry przepis dla bezglutenowców, którzy mają fioła na punkcie słodyczy.
OdpowiedzUsuńOstatnio piekłam ciasteczka z pudrem malinowym i wyszły przepyszne, więc takie ciasto na pewno by mi smakowało :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyrosło, uwielbiam takie ciasta bez żadnych warstw w środku, tylko chyba polałabym je czekoladą ;)
OdpowiedzUsuń