Dawno nie było tu sałatki. Jak to się stało? Nie mogę pojąć. A tyle dobrości wiosennych dookoła ;)
No to jest, takie miałam śniadanko ostatnio, dzień wcześniej wieczorkiem zrobiłam pesto i rano jak znalazł.
Składniki:
6 łyżek ugotowanej czarnej quinoy
kilka zielonych szparagów
pół puszki białej fasoli
5 rzodkiewek
1/4 smaczliwki
kilka liści sałaty lodowej
mały pęczek czosnku niedźwiedziego
garść rukoli
garść natki pietruszki
liście z 1 pęczka rzodkiewki
1/4 szklanki tartego parmezanu
1/3 szklanki łuskanych nasion słoneczknika
1/2 szklanki oliwy z oliwek
3 łyżki soku z cytryny
klarowane masło
pieprz
sól
Wykonanie:
składniki na pesto - czosnek niedźwiedzi, rukola, natka pietruszki, liście rzodkiewki, parmezan, słonecznik, oliwę, sok z cytryny, trochę roli i pieprzu - umieszczamy w rozdrabniaczu i miksujemy na pesto, do takiej konsystencji, jaka Wam najbardziej odpowiada.
Ze szparagów odcinamy zdrewniałe końcówki i przesmażamy je chwilę na klarowanym maśle, delikatnie solimy.
Sałatę lodową rwiemy na kawałki do półmisków, dodajemy fasolę, plasterki rzodkiewek i smaczliwki, quinoę, szparagi i na samym wierzchu robimy kleksy z pesto. Gotowe!