poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Sałatka z zielonymi szparagami, białą fasolą, czarną quinoą i wiosennym pesto

Dawno nie było tu sałatki. Jak to się stało? Nie mogę pojąć. A tyle dobrości wiosennych dookoła ;) 
No to jest, takie miałam śniadanko ostatnio, dzień wcześniej wieczorkiem zrobiłam pesto i rano jak znalazł. 

Składniki:

6 łyżek ugotowanej czarnej quinoy
kilka zielonych szparagów
pół puszki białej fasoli
5 rzodkiewek
1/4 smaczliwki
kilka liści sałaty lodowej
mały pęczek czosnku niedźwiedziego
garść rukoli
garść natki pietruszki
liście z 1 pęczka rzodkiewki
1/4 szklanki tartego parmezanu
1/3 szklanki łuskanych nasion słoneczknika
1/2 szklanki oliwy z oliwek
3 łyżki soku z cytryny 
klarowane masło
pieprz
sól

Wykonanie:

składniki na pesto - czosnek niedźwiedzi, rukola, natka pietruszki, liście rzodkiewki, parmezan, słonecznik, oliwę, sok z cytryny, trochę roli i pieprzu - umieszczamy w rozdrabniaczu i miksujemy na pesto, do takiej konsystencji, jaka Wam najbardziej odpowiada.
Ze szparagów odcinamy zdrewniałe końcówki i przesmażamy je chwilę na klarowanym maśle, delikatnie solimy.
Sałatę lodową rwiemy na kawałki do półmisków, dodajemy fasolę, plasterki rzodkiewek i smaczliwki, quinoę, szparagi i na samym wierzchu robimy kleksy z pesto. Gotowe!

piątek, 27 kwietnia 2018

Peruwiańska causa z fioletowych ziemniaków z tuńczykiem

Dziś danie, które zna, lubi i przygotowuje każda peruwiańska rodzina, można powiedzieć, że to taki południowoamerykański odpowiednik, naszej sałatki jarzynowej. Uwielbiam causę, można ją przyrządzić z kurczakiem, albo z krewetkami, ale ja najbardziej lubię tą z tuńczykiem. W Polsce mogę ją robić w różnych wariacjach, z dodatkiem pure z innych warzyw, była też na blogu causa wegańska, a ta dzisiejsza jest z pięknych fioletowych ziemniaków, przekładana tradycyjnie smaczliwką, jajkiem i tuńczykiem z majonezem, a do tego czerwona quinoa i oprócz klasycznej dekoracji w postaci oliwki, jajka i majonezu, dodałam wiosenne nowalijki. Im bardziej kolorowo i wesoło tym lepiej.

Składniki:

1 szklanka ugotowanej czerwonej quinoy
600 - 700 gram fioletowych ziemniaków
1 puszka tuńczyka Princes w kawałkach w sosie własnym
1 smaczliwka
2 jajka ugotowane na twardo
3 łyżki majonezu
sok z jednej limonki
1/4 szklanki oliwy z oliwek
sos z ostrej papryki (najlepiej aji amarillo)
wiosenne nowalijki i zielenina do ozdoby
sól

Wykonanie:

Fioletowe ziemniaki gotujemy w mundurkach, żeby nie straciły koloru. Gdy będą jeszcze ciepłe należy je obrać i przecisnąć przez praskę, doprawiamy je sokiem z limonki, solą, oliwą z oliwek i ostrym sosem, odstawiamy do przestygnięcia. Tuńczyka odsączamy starannie z zalewy i mieszamy z majonezem. Smaczliwkę i jajka kroimy w plastry. Przygotowujemy nowalijki do ozdoby.
Następnie w ringach do formowania układamy na przemian warstwy masy z ziemniaków, a pomiędzy nimi jajka i quinoę oraz tuńczyka i smaczliwkę. wierzch ozdabiamy tradycyjnie plasterkami jajka, majonezem oliwkami i ostrą papryczką (ja użyłam aji charapita z zalewy, ale można dać np. piri - piri), dodatkowo do dekoracji użyłam wiosennych nowalijek - rzodkiewek, ogórków, łodyg botwinki, szczypiorku i natki pietruszki.
Jak zwykle, to proste i efektowne danie wyszło pyszne :) Polecam gorąco. Zachęcam też do udziału w konkursie na www.konkurstunczyk.eu
Wiosna na widelcu z tuńczykiem Princes 
#MasterTuńczyk 

środa, 25 kwietnia 2018

Krucha tarta z botwinką, szparagami i wędzonym twrogiem (bez glutenu, bez laktozy)

Taka tarta sprawdzi się o każdej porze dnia, możecie zjeść ją na lunch, albo zrobić na kolację, na pewno zachwyci domowników. Bezglutenowe ciasto zrobione jest na mazie mąki quinoa, mąki z amarantusa i skrobi ziemniaczanej połączonych z olejem kokosowym. Tarta wypełniona jest wiosenną botwinką i szparagami oraz twarogiem bez laktozy z firmy Mlekowita. 

Składniki:

40 gram mąki quinoa
40 gram skrobi ziemniaczanej
20 gram mąki z amarantusa
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka kurkumy
50 gram oleju kokosowego
kilka zielonych szparagów
mały pęczek botwinki
szczypiorek
oliwa z oliwek
pieprz
sól
siano

Wykonanie:

Mąki, skrobię, len i kurkumę mieszamy przesiewamy przez sito, dodajemy szczyptę soli i wyrabiamy z olejem kokosowym na ciasto. Ciasto zawijamy w folię i wkładamy na 20 minut do lodówki.
Twaróg rozdrabniamy, wkładamy do miseczki, umieszczamy w naczyniu z sianem, siano podpalamy, całość przykrywamy większym naczyniem (może być metalowa forma do pieczenia). Zostawiamy twaróg w dymie pod przykryciem na około 30 minut. 
Kruche ciasto wyjmujemy z lodówki i wylepiamy nim formę, nakłówamy spód widelcem na całej powierzchni, wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni na około 15 minut, żeby ciasto się podpiekło.
Wyjmujemy podpieczoną tartę, wypełniamy ją uwędzonym twarogiem, liśćmi botwinki, plasterkami młodych buraczków i szparagami, posypujemy wszystko solą i pieprzem, skrapiamy oliwa z oliwek i wkładamy do piekarnika na kolejne 30 minut.
Po tym czasie tarta powinna być gotowa, posypujemy ją jeszcze siekanym zielonym szczypiorkiem i możemy podawać.

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

"Ptasie mleczko" z quinoy z sosem z mango i rabarbarowym "kawiorem" (bez gluenu, bez laktozy, bez cukru)

Dziś mam dla Was pyszny i zdrowy deser, który można jeść bez wyrzutów sumienia :) Deser jest lekki, smaczny, wegetariański, bezglutenowy, nie ma laktozy, ani rafinowanego cukru, Nic tylko jeść :) Porcja na około 6 silikonowych foremek na mini babeczki.

Składniki:

1 szklanka ugotowanej białej quinoy
1 mango
2 łyżki soku z cytryny
2 łodygi rabarbaru
2 i 1/2 łyżki erytrolu
2 i 1//2 łyżeczki agaru
kilka liofilizowanych truskawek
pół szklanki mocno schłodzonego oleju do wykonania "kawioru"

Wykonanie:

Ugotowaną quinoę mieszamy z 100 ml ciepłego mleka i miksujemy blenderem ręcznym. Pozostałe mleko (200 ml) zagotowujemy z 2 łyżkami erytrolu i 2 łyżeczkami agaru, chwilę gotujemy mieszając cały czas, następnie łączymy ze zblendowaną quinoą i wylewamy do silikonowych foremek, chłodzimy. 
Mango blendujemy, przecieramy przez sitko i mieszamy z sokiem z cytryny.
Rabarbar gotujemy w niewielkiej ilości wody, tak aby po obciśnięciu uzyskać około 100 ml wywaru. Dosładzamy go 1/2 łyżki erytrolu, dodajemy 1/2 łyżeczki agaru i gotujemy na małym ogniu, cały czas mieszając, aż płyn się zredukuje mniej więcej o połowę. Gorący wkraplamy do mocno schłodzonego oleju, można użyć dużej strzykawki, pipety, albo łyżeczki. Gdy kuleczki "kawioru" uformują się, odcedzamy je z oleju i przepłukujemy zimną wodą na gęstym sicie.
Schłodzony deser wyjmujemy z foremek, podajemy z sosem z mango i rabarbarowym "kawiorem", posypujemy rozgniecionymi liofilizowanymi truskawkami i ozdabiamy kwiatami. Smacznego!

piątek, 20 kwietnia 2018

Marchewkowy makaron z czarną quinoą i krewetkami

To jest danie, które mogłabym jeść codziennie, jeszcze, żeby ktoś ugotował za mnie, to by było super :) Trochę się trzeba ubrudzić obierając krewetki, ale warto!

Składniki:

10 łyżek ugotowanej czarnej quinoy
2 marchewki
10 dużych krewetek
12 pomidorków koktajlowych
1/4 pora
1 ząbek czosnku
2 łyżki klarowanego masła
1 łyżka oliwy z oliwek
świeży koperek
pieprz
sól

Wykonanie:

Krewetki oczyszczamy, ale zostawiamy w pancerzykach. Marchew obieramy i obieraczką kroimy na wstążki, następnie lekko podduszamy na niewielkiej ilości oliwy z oliwek i wody, delikatnie solimy i mieszamy z czarna quinoą.
Krewetki smażymy z obu stron na mocno rozgrzanym klarowanym maśle, nie za długo żeby nie przeciągnąć, ale na tyle, żeby się trochę zrumieniły. Na sam koniec smażenia delikatnie je solimy i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, uważając, żeby się nie spalił. Szybko zdejmujemy krewetki z ognia.
Na tą samą patelnię wlewam kilka łyżek wody i dodajemy pokrojony w kostkę por, chwilę dusimy, dorzucamy połówki pomidorków koktajlowych, przesmażamy. Doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy z krewetkami i wykładamy na marchewkowy makaron z quinoą, Wszystko posypujemy obficie świeżym koperkiem.

poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Pyry z wiosennym gzikiem bez laktozy

Ci z Was, którzy znają mnie trochę lepiej, wiedzą, że mimo iż całym sercem jestem Wrocławianką, to pochodzę z Wielkopolski. Moja rodzinna "Pyrlandia" zakotwiczyła we mnie głęboką miłość do pyr z gzikiem. Danie proste do bólu, a jak wiadomo czasem prostota jest najlepsza, a często daje też duże pole do urozmaicania dania i tworzenia własnych spontanicznych wersji klasyki. Taką właśnie propozycję mam dzisiaj dla Was. Gzik bez laktozy (dzięki produktom Mlekovity) w pięknym pastelowo-różowym kolorze, wiosenne dodatki i chrupiąca czarna quinoa, a to wszystko z młodymi ziemniaczkami. Do tego pietruszkowa lemoniada ze zmiksowanej natki, wody i soku z cytryny. Czy może być wspanialszy obiad w ciepły wiosenny dzień?
Składniki:

pół szklanki ugotowanej czarnej quinoy
pół szklanki soku z kiszonych buraczków
5 rzodkiewek
pół małej czerwonej cebuli
kiełki (rzodkiewki, lucerny)
świeży koperek
świeża pietruszka
kilka młodych ziemniaków
4 łyżki oleju lnianego
sól
świeżo zmielony pieprz
Wykonanie:
Ziemniaki gotujemy z łupinkach. Twaróg mieszamy ze śmietaną i sokiem z kiszonych buraczków, łączymy z pokrojoną w kostkę cebulką i rzodkiewkami i siekaną zieleniną, doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy z quinoą, kiełkami i obranymi gorącymi ziemniaczkami, na koniec polewamy olejem lnianym i posypujemy resztą koperku i pietruszki. Szybkie, proste, tanie, zdrowe i efektowne :)

środa, 11 kwietnia 2018

Quinoa z okrą, boczniakami i pomidorami

Smaczne, szybkie i proste danie, jedyną trudnością może być zdobycie okry, ale jeśli wpadnie Wam gdzieś w oko, to warto kupić, bo to bardzo ciekawe warzywo. 

Składniki:

2 szklanki ugotowanej białej quinoy
10 sztuk okry
1 mała cebula
8 boczniaków
1 duży pomidor
3 łyżki oliwy z oliwek
natka pietruszki
pieprz
sól

Wykonanie:

Cebulę kroimy w kostkę i dusimy na oliwie z oliwek, gdy się zeszkli dodajemy pokrojoną na kawałki okrę i boczniaki, dusimy około 10 minut i dodajemy obranego ze skórki i pokrojonego w kostkę pomidora, doprawiamy solą i pieprzem. Gdy pomidor zacznie się rozpadać dorzucamy trochę natki pietruszki, mieszamy  i podajemy z ciepłą quinoą. :)

czwartek, 5 kwietnia 2018

Tatar z czarnym czosnkiem, czarną quinoą i czarną truflą

Uwielbiam najróżniejsze wariacje  na tema tatara :) Quinoa jest ciekawym dodatkiem do niego, a ta czarna dodaje trochę chrupiącej tekstury, do tego plasterek czarnej trufli i 2 ząbki aksamitnego czarnego czosnku i już mamy odmienione danie. Pozostałe dodatki to marynowane buraczki, wiosenna rzodkiewka, czerwona cebulka i kiszony ogórek. Jeszcze na koniec kilka ziarenek zielonego pieprzu i parę papryczek aji charapita ;)  Zrobiłam 2 porcje.

Składniki:  

6 łyżek ugotowanej czarnej quinoy
250 gram polędwicy wołowej
2 świeże żółtka
4 ząbki czarnego czosnku
2 plasterki czarnej trufli
1 kiszony ogórek
3 rzodkiewki
pół małej czerwonej cebuki
2 mini buraczki marynowane
kilka ziarenek zielonego pieprzu
4-6 ostrych papryczek aji chrapita
2 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno bio 
3 łyżki wody mineralnej
pieprz
sól
świeże listki mięty do ozdoby

Wykonanie:

Wołowinę siekamy drobno, doprawiamy solą i pieprzem i mieszamy z olejem i wodą. Staranie wyrabiamy przez chwilę, jak ciasto. 
Obórek obieramy ze skórki, kroimy w drobną kosteczkę, tak samo siekamy, rzodkiewki, cebulę, buraczki.
Mięso układamy w ringu na talerzu, na środku robimy delikatne zagłębienie, w którym umieszczamy żółtko, dodajemy plasterek trufli i czarny czosnek. Dookoła układamy siekane warzywa i czarną quinoę. Ozdabiamy pieprzem, papryczkami i listkami mięty. Przed zjedzeniem należy wymieszać wszystkie składniki. Smacznego