Taki obiad mogłabym jeść codziennie :) Korzystam obecnie z grzybowego sezonu, więc nie mogło zabraknąć w moim menu takiego klasyka jak gulasz z grzybami :) a ponieważ mam świetne źródło zaopatrzenia w dziczyznę to chętnie łączę je z mięsem z dzika, lub sarny i podaję z komosą ryżową.
Składniki:
2 szklanki ugotowanej białej quinoy
300 gram mięsa z dzika (ja miałam akurat schab)
250 gramborowików
1 cebula
2 łyżki smalcu
30 ml nalewki z czosnku niedźwiedziego (można zastąpić wódką)
świeży rozmaryn
jałowiec
pieprz
sól
Wykonanie:
Mięso z dzika i cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na smalcu, następnie polewamy nalewką i podpalamy, gdy płomień zgaśnie dorzucamy pokrojone grzyby, dusimy wszystko razem, aż sok który puściły grzyby odparuje, następnie dodajemy pieprz, sól, trochę igiełek rozmarynu i utarty w moździerzu jałowiec. Dolewamy trochę gorącej wody i dusimy pod przykryciem na małym ogniu, aż wszystkie składniki zmiękną, a sos się zredukuje. W międzyczasie, w razie potrzeby dolewamy po trochę wody i mieszamy, żeby gulasz się nie przypalił. Podajemy z ugotowaną komosa ryżową i obiad gotowy :)