Tak jak moja mama jest niedoścignioną mistrzynią rosołu, tak mój tata robi najlepszego królika na świecie. Cały czas próbuję im dorównać w koronnych konkurencjach, ale jak na razie nawet po piętach im nie drepczę. W każdym razie dzielę się z Wami przepisem króliczym, bo u mnie w rodzinnym domu nie ma Wielkanocy bez niego. Jest on bardzo prosty, a smak genialny. Do królika oczywiście podaję quinoę i jakieś jarzyny, tym razem padło na tradycyjny groszek z marchewką, super połączenie, polecam. Ja zazwyczaj używam całego królika, ale tym razem w przepisie dwie porcje więc podaję tylko skoki, bo najlepsze ;)
Składniki:
2 szklanki ugotowanej białej quinoy
1 para króliczych skoków
1 szklanka mrożonego groszku
1 szklanka marchewki pokrojonej w kostkę
kiełki rzodkiewki
masło klarowane
porcja włoszczyzny (1 mała marchew, pietruszka, kawałek selera, kawałek pora)
ziele angielskie
liść laurowy
pieprz
sól
Wykonanie:
Królicze mięso doprawiamy solą i pieprzem i obkładamy pokrojoną włoszczyzną i przyprawami, wkładamy na noc do lodówki. Następnego dnia wyjmujemy, obieramy z warzyw i przypraw, w razie potrzeby dosalamy i obsmażamy z obu stron na klarowanym maśle, aż się zrumieni. Następnie dolewamy odrobinę wody i dusimy pod przykryciem na małym ogniu, aż mięso będzie miękkie, sprawdzamy od czasu do czasu i jak woda wyparuje, delikatnie dolewamy.
Marchewkę lekko obgotowujemy i dusimy razem z groszkiem na maśle, doprawiamy solą i pieprzem.
Gdy królik jest gotowy podajemy go z quinoą, warzywami i kiełkami rzodkiewki. Smacznego.
Bardzo lubię królika, jest taki delikatny i zdrowy, świetny obiad :)
OdpowiedzUsuńDanie kolorowe i apetyczne ale jest nam żal tego króliczka :P
OdpowiedzUsuńKiedyś nasz dziadek hodował króliki i był mistrzem w ich przyrządzaniu.
To teraz wiem po kim odziedziczyłaś pasję do gotowania! :) Marchewka z groszkiem nadaje daniu wiosennego akcentu ;)
OdpowiedzUsuńLekkie i zdrowe danie :)
OdpowiedzUsuń