Ponoć naleśniki bezglutenowe to ciężki temat. Może nie są, aż tak proste w przygotowaniu jak pszenne, ale nie są niewykonalne. Ważne są proporcje, mieszanka mąk bezglutenowych i dobra patelnia z powłoką zapobiegającą przywieraniu. Dzielę się dzisiaj z Wami jednym z moich sprawdzonych przepisów na słodko ;) Bez glutenu i bez laktozy.
Składniki:
1/3 szklanki mąki z quinoy
1/3 szklanki mąki z sorgo
3 łyżki mąki z tapioki
2 łyżki kakao
1 jajko
250 ml mleka kokosowego
szczypta soli
2 łyżeczki erytrolu
olej kokosowy do smażenia
2 garście malin
2 garście pistacji
2 łyżeczki pudru z liofilizowanej czarnej porzeczki
jadalne kwiaty
Wykonanie:
Mąki i kakao mieszamy i przesiewamy przez sito, mieszamy trzepaczką z jajkiem, mlekiem kokosowym, erytrolem i szczyptą soli, aż powstanie jednolite ciasto naleśnikowe. Naleśniki smażymy na patelni lekko posmarowanej masłem kokosowym.
Maliny dusimy chwilę z odrobiną wody i podajemy jako dodatek do naleśników. Danie posypujemy pistacjami i pudrem z liofilizowanej czarnej porzeczki. Ozdabiamy jadalnymi kwiatami (u mnie begonie i bratki)
Tymi naleśnikami to mnie kupiłaś :) Uwielbiam naleśniki, czekoladowe smakują wybornie, a jak do tego są maliny to już poezja - ja sobie dorzucam jeszcze bitą śmietanę ;)
OdpowiedzUsuńNaleśniczki pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńBajeczny obiad który chętnie bym zjadła. Uwielbiam twoje przepisy
OdpowiedzUsuńCudowne połączenie, z chęcią bym się wprosiła na obiadek ;)
OdpowiedzUsuńOj baaaardzo dawno nie było u nas naleśników a Twoje wyglądają tak, że ślinka się zbiera :P
OdpowiedzUsuńU nas z racji alergii też królują naleśniki bezglutenowe. Robię je z troszkę innego miksu mąki, ale także z dodatkiem tapioki. Twoja wersja naleśników wygląda bardzo apetycznie. W sam raz na letni obiad :)
OdpowiedzUsuńOoo właśnie od kilku dni "chodzą" mi po głowie czekoladowe naleśniki :D Bardzo dawno ich nie jadłam, a te prezentują się przepysznie :) I chętnie spróbowałabym wersji bezglutenowej :)
OdpowiedzUsuńPrzepis wypróbuję na pewno! Przepiękne talerze! :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie! i jakie piękne zdjęcia! cudne!
OdpowiedzUsuń