niedziela, 17 września 2017

Bezglutenowe, wegańskie kotlety z kań

Nie wiem jak Was, ale mnie jesienią pociesza głównie sezon na grzyby. W dzieciństwie uwielbiałam wycieczki do las z rodzicami i poszukiwanie pięknych okazów, które później przerabiało się a coś pysznego do jedzenia. Jednym z moich ulubionych dań, były oczywiście kanie à la schabowy, wtedy jeszcze w normalnej panierce. Teraz nie mam niestety czasu na grzybobranie, ale na widok kań w hali targowej, zatęskniłam za smakiem dzieciństwa. Postanowiłam więc opracować nowy przepis na te pyszne grzyby, tak abym ja i inne osoby na dietach mogły z niego skorzystać. Mój sposób jest bardzo prosty i szybki, nawet nie ma sensu, żebym podawała proporcje, wszystko zależy od tego ile i jakiej wielkości grzyby chcecie przygotować, ja usmażyłam 2 duże kanie :) Gorąco polecam!

Składniki: 

mąka quinoa
płatki drożdżowe nieaktywne
kanie
olej do smażenia
sól

Wykonanie:

Grzyby delikatnie opłukujemy z zanieczyszczeń i osuszamy papierowym ręcznikiem. Lekko je solimy i obtaczamy w mące quinoa i płatkach drożdżowych wymieszanych w równych proporcjach. Grzyby smażymy na dobrze rozgrzanym oleju z obu stron na złoty kolor i podajemy z ulubionymi dodatkami na przykład z lekka sałatką.

14 komentarzy:

  1. Kanie... 😍😍😍 Uwielbiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadłam niedawno takiego kotlecika, tylko nie w wersji bezglutenowej ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kani nigdy nie jadłam i nie widziałam na oczy.... chyba u mnie nie sprzedają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś ma pod nosem las obfity w grzyby, czas, żeby się tam wybrać i zna się na grzybach to może zebrać, jeśli nie, to pozostaje mu kupić ;)

      Usuń
  4. Od dłuższego już czasu zastanawiam się jak smakują te grzyby i takie kotlety. Niestety nigdzie takich jeszcze nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomniałaś mi jak byłam mała, jadłam kanie upieczoną na blasze:) Poczęstowałabym sie Twoja:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, wygladają mega! Nigdy nie jadłam kani :)
    https://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kań nie jadłam w takiej wersji, ale boczniaki często u mnie gościły - smażone w jajku i bułce tartej. Ciekawa ta bezglutenowa panierka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sto lat nie jadłam smażonych kań. Uwielbiam i z chęcią wprosiłabym się do Ciebie na taki posiłek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam grzyby, od dziecka jeździłam na grzyby z rodzicami i nauczyłam się je sporządzać na różne sposoby. Narobiłaś mi apetytu:-))) Fajne takie smakowe przypomnienie z młodych lat:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co prawda w tym roku jeszcze nie jadłam kań i muszę nadrobić zaległości, ale uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Obłędne! Chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie jadłyśmy tych grzybów :) Ciekawe jak smakują w twoim wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń