Zanim musiałam przejść na dietę, uwielbiałam wszelkiego rodzaju placki, takie jak tortille, podpłomyki, indyjskie chapati, naan, itp. Teraz eksperymentuję, a ten wynalazek uważam za bardzo udany ;) Takie placuszki świetnie zastępują chleb, można je posmarować i obłożyć czym się podoba, u mnie z domowym smalcem i kiszonym ogórkiem. Idealny zimowy zestaw ;)
Składniki:
pół szklanki ugotowanej czerwonej quinoy
1 szklanka mąki z żółtego grochu
5 łyżek rozpuszczonego klarowanego masła
2/3 szklanki wody
sól
Wykonanie:
Wszystkie składniki mieszamy razem, aż się dokładnie połączą i stworzą aksamitne ciasto o konsystencji gęstej śmietany, gęstsze od naleśnikowego. Ciasto wylewamy partiami na małą, suchą patelnię, nie za dużo, aby nie były za grube i porządnie opiekamy z obu stron. Placki powinny być nieco chrupiące, ale nie spalone. Smacznego :)
Witam w klubie palckowiczów! :) Lekko chrupiące placki to jest to ;)
OdpowiedzUsuńSą pycha, wypróbuj koniecznie ;)
UsuńPyszne placuszki i można je wykorzystać do wielu różnych dań. :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, myślę o jakimś indyjskim daniu ;
UsuńMy lubimy placki z mąki z ciecierzycy a takiej z żółtego grochu jeszcze nie miałyśmy ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń