Dziś niedziela, więc pora się trochę porozpieszczać jakimś pysznym deserem. Obowiązkowo zdrowym, bo jak wiecie nie uznaję pustych kalorii. W dodatku deser uszczęśliwi wszystkich, którzy nie mogą spożywać glutenu i laktozy, stronią od białego cukru, lub są weganami.
Deser składa się z dwóch różnych puddingów umieszczonych w miseczkach ze świeżego kokosa i podanych z dodatkami - owocami, nasionami chia i rodzynkami.
Pudding w kolorze liliowym przygotowałam na bazie nasion szałwii hiszpańskiej (chia) i mleka kokosowego, z dodatkiem soku wiśniowego i buraczanego (sok z buraczków nadaje bardzo ładną barwę)
Drugi, w kolorze kremowym, to pudding marcepanowy z quinoy i migdałów, słodzony łyżką miodu (lub w wersji wegańskiej ksylitolem/ syropem z agawy/ innym zamiennikiem) z dodatkiem wody różanej, odrobiny amaretto, przyprawiony bobem tonka. Jeśli nie macie likieru amaretto, lub nie chcecie go używać, dodajcie trochę więcej bobu tonka, jeśli z kolei nie macie tego składnika, możecie użyć trochę więcej amaretto i odrobinę wanilii.
Dekoracją, a jednocześnie częścią deseru są kawałki świeżego kokosa, maliny, plasterki kiwi, rodzynki i nasiona chia.
Słodycze nie muszą być szkodliwe i bezwartościowe dla naszego organizmu, ten deser zawiera zdrowe tłuszcze, błonnik, witaminy i aminokwasy egzogenne, możecie go jeść bez wyrzutów sumienia ;) Podaję przepis na 4 porcje.
Składniki:
2/3 szklanki ugotowanej białej quinoy
40 gram migdałów
3 łyżki wody różanej
1 łyżka miodu (lub w wersji wegańskiej ksylitolu/syropu z agawy)
1/3 ziarenka bobu tonka
1 łyżeczka likieru amaretto
2 łyżki nasion chia
150 ml mleka kokosowego
40 ml 100% soku z wiśni
10 ml soku z kiszonych buraków
garść rodzynek
1 łyżka nasion chia (do posypania)
kilka malin
2 plasterki kiwi
2 małe kokosy
Wykonanie:
Nasiona chia moczymy przez noc w mleku kokosowym, wcześniej należy je kilka razy dobrze wymieszać. Rano dodajemy do nich sok wiśniowy, mieszamy i odstawiamy na kolejne parę godzin, przed samym podaniem mieszamy z odrobiną soku z kiszonych buraczków.
W kokosach robimy dziurkę, aby odlać wodę kokosową (zostawiamy ją, przyda się do puddingu marcepanowego). Następnie przy pomocy noża z piłką (lub innego tego rodzaju przyrządu) nacinamy rowek przez środek, na całym obwodzie kokosów, dzięki temu, gdy w nie uderzymy przepołowią się tak, że uzyskamy dwie równe części - miseczki. Odkrawamy z brzegu kilka plasterków świeżej kopry kokosowej (przyda się do dekoracji i do zaklejenia dziurek w miseczkach, które powstały przy odlewaniu wody z kokosów).
Migdały, gdy jest taka potrzeba blanszujemy, a następnie osuszamy i mielimy na mąkę, żeby było łatwiej można też użyć płatków migdałowych. Mąkę z migdałów mieszamy z ugotowaną i ostudzoną quinoą, miodem, wodą różaną, likierem amaretto i startym na tarce bobem tonka. Blendujemy na gładką masę, jeśli w trakcie okaże się, że masa jest zbyt gęsta dolewamy stopniowo po łyżce wody kokosowej, aż do uzyskania konsystencji puddingu.
Jedną połowę miseczki wypełniamy masą marcepanową z quinoy i migdałów, drugą puddingiem z chia, każdą porcję ozdabiamy plasterkami kokosa, rodzynkami, nasionami chia i owocami.
Tak przygotowane desery możemy podawać na stół, warto też wcześniej pomyśleć o podstawkach, żeby miseczki się nie przewracały, ja użyłam pierścieni do serwetek ;) Smacznego!
Prześlicznie wygląda w tych miseczkach z kokosa. :-) Sam pudding - piękny, zdrowy, kolorowy. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo pięknie podane a do tego smacznie wyglądają. Trzymam kciuki ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńAle uroczo wyglądają! I to same pyszne i zdrowe rzeczy :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podobają :)
UsuńW kulinarnym raju :) Pycha!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twoje skojarzenie ;)
UsuńPo pierwsze mistrzowskie zdjęcia! A po drugie te danie... no obłędnie wygląda, w dodatku to podanie! *.*
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że podobają Ci się moje zdjęcia i pomysł na danie i jego prezentację ;)
UsuńTe kokosowe miseczki, tylko dodają uroku :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńwow,ale pychota:)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie. Z takim "deserem" można "zgrzeszyć" ;)
OdpowiedzUsuńNo i wykorzystanie łupinek kokosa jako miseczki genialne. A my zawszy wyrzucałyśmy z córką do kosza. A widać wystarczy przygotować i można zrobić z tego całkiem fajne miseczki. I jak to smakowicie i tematycznie wygląda.
Przepysznie to wygląda ☺
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na oryginalne miseczki:) Ja raz wykorzystałam melona do zrobienia miseczek:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zapisuje sobie przepis, boski!
OdpowiedzUsuńJakie cudne te miseczki ^^ Oczywiście to co w nich jest też wymiata :D
OdpowiedzUsuńwow, ale atrakcyjnie wygląda!
OdpowiedzUsuń