Ostatnio był debiut z pancakes, a dziś kolejny ;) Przepiórki! Pierwszy raz spotkałam je w sklepie, wołały mnie z miski z lodem i jak mnie znacie, to wiecie, że nie było opcji, żebym powstrzymała się przed ich zakupem ;) Zastanawiałam się długo nad sposobem ich przygotowania, nie chciałam zepsuć tak delikatnego mięsa. Zrobiłam przegląd lodówki i znalazłam w niej fantastyczny trzebnicki cydr gruszkowy, jak się później okazało ten duet był strzałem w dziesiątkę. Przepiórki wyszły pyszne, aromatyczne i soczyste. Czerwona komosa ryżowa również sprawdziła się jako dodatek, jeszcze tylko dorzuciłam lekko podduszony na maśle młody szpinak i danie gotowe.
Składniki:
1 i 1/2 szklanki ugotowanej czerwonej quinoy
2 przepiórki
300 ml trzebnickiego cydru gruszkowego
4 - 5 gałązek świeżego rozmarynu
garść młodego szpinaku
klarowane masło do smażenia
sól
Wykonanie:
Przepiórki myjemy, następnie namaczamy 2 godziny w słonej wodzie. Wyjmujemy, osuszamy, bardzo delikatnie solimy, do środka każdej z nich, wkładamy po gałązce rozmarynu. Obsmażamy przepiórki ze wszystkich stron na patelni na klarowanym maśle, a następnie zalewamy cydrem, dodajemy rozmaryn i dusimy na małym ogniu pod przykryciem około 40 minut. Jeśli w międzyczasie cydr za bardzo się zredukuje możemy go dolać więcej, lub użyć odrobiny wody. Sos powinien się na tyle zredukować, żeby nie spływał swobodnie z przepiórek tylko lekko je zglazurował.
Gdy mięso jest już miękkie, podajemy je na gorącej komosie ryżowej i ze szpinakiem, który wcześniej wystarczy lekko posolić i wrzucić na parę minut na gorące klarowane masło.
Życzę Wam dziś nieskromnie, żebyście mieli okazję przygotować sobie kiedyś to danie ;) Pozdrawiam!
Oj chętnie bym wpadła do Ciebie na taki obiad:)
OdpowiedzUsuńTakiego danie jeszcze nie jadłam i bardzo mnie ciekawi to połączenie smaków. Chetnie wypróbuję, bo prezentuje się bardzo wykwintnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i niebanalna propozycja obiadowa :)
OdpowiedzUsuńMasz talent do fotografii i kompozycji :)
OdpowiedzUsuńDanie wygląda bardzo wykwintnie :) W sam raz na uroczysty obiad ;)
OdpowiedzUsuńPrzepyszna propozycja na wyjątkową kolacje :D
OdpowiedzUsuńZjadła bym taka porcyjkę. Nigdy nie jadłam przepiórek :)
OdpowiedzUsuń