Dzięki temu, że odkryłam jakiś czas temu bezglutenową kawę zbożową, wróciłam do jej smaku, który pamiętałam z dzieciństwa, a z którego przez celiakię musiałam zrezygnować.
Zastanawiałam się też ostatnio, co ma wspólnego nasza pyszna Inka z peruwiańskimi Inkami ;) Okazuje się, że poza nazwą, niewiele, ale zawsze można to zmienić odrobinę eksperymentując ;) Co prawda kawa zbożowa jest obecnie w Peru tak samo popularna, jak w Polsce, ale przed konkwistą, nie znano tam zbóż uprawianych w Europie. Inkowie korzystali z kukurydzy i pseudozbóż, takich jak quinoa i amarantus. Postanowiłam więc nadać Ince prawdziwie inkaskiego charakteru, przez dodanie południowoamerykańskich składników, między innymi quinoy i jagód inkaskich, znanych u nas również jako miechunka peruwiańska, rodzynek brazylijski, physalis, a w Peru pod nazwą aguaymanto. W dzisiejszym przepisie nic nie jest przypadkowe, nawet odrobina oleju z orzechów arachidowych nawiązuje do diety mieszkańców starożytnego Peru, więc zapraszam w smakową podróż w czasie i przestrzeni ;)
Składniki:
1 szklanka ugotowane białej quinoy
3 łyżeczki bezglutenowej Inki
1 łyżka kakao
1 łyżeczka oleju arachidowego
1 łyżka miodu
2/3 szklanki obranych owoców jagody inkaskiej
1 gruby (1,5 cm) plaster ugotowanego i obranego batata
100 ml gorące wody
Wykonanie:
Jagody inkaskie obieramy z mieszka, myjemy i rozdrabniamy blenredem ręcznym razem z kawałkiem ugotowanego i ostudzonego batata. Powstały w ten sposób mus schładzamy (wystarczy zostawić na godzinę w lodówce), a następnie wykładamy na dno szklanki, lub kieliszka.
Inkę zalewamy gorącą wodą, po czym mieszamy z quinoą, kakao, olejem
arachidowym. Tą mieszaninę miksujemy w blenderze kielichowym. Napój wylewamy ostrożnie do naczynia na schłodzony mus i inkaska Inka gotowa :)
Jeśli macie problemy z jedzeniem wcześnie rano, lub wstawaniem na czas, to wystarczy dzień wcześniej zrobić mus i ugotować quinoę. Rano w parę minut stworzycie zdrowe, pożywne płynne śniadanie ;) Myślę, że to świetna propozycja dla porannych niejadków.
Jeśli macie problemy z jedzeniem wcześnie rano, lub wstawaniem na czas, to wystarczy dzień wcześniej zrobić mus i ugotować quinoę. Rano w parę minut stworzycie zdrowe, pożywne płynne śniadanie ;) Myślę, że to świetna propozycja dla porannych niejadków.
Ojej, jakie ciekawe składniki są w tej kawie, aż bym z chęcią spróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio trafiłam na inkę w saszetkach z orkiszem i przepadłam :) Jak znajdę ten smak u mnie to z chęcią spróbuję :)
OdpowiedzUsuń